Z powodu prowadzonych na Morzu Czarnym działań zbrojnych związanych z rosyjską inwazją na Ukrainę na akwenie tym padło kilkaset delfinów. Najczęstszym powodem śmierci tych zwierząt są wewnętrzne krwotoki, wywołane prawdopodobnie przez wybuchy bomb lub okrętowe sonary - wskazują rumuńscy weterynarze.
W pierwszej połowie maja tureckie organizacje broniące praw zwierząt poinformowały, że wraz z rozpoczęciem przez rosyjskie okręty działań zbrojnych na Morzu Czarnym szybko wzrosła liczba wyrzucanych na brzeg martwych delfinów. Oszacowały, że u tureckich brzegów znaleziono ich ponad 80.
Na alarm biją też cytowani przez bukareszteńską telewizję Digi 24 rumuńscy ekolodzy, weterynarze i biolodzy. Według szacunków ekologów z Rumunii tylko w pierwszych dwóch tygodniach maja na wybrzeżu kraju znaleziono blisko 70 martwych delfinów.
SYTUACJA NA UKRAINIE: Relacjonujemy na bieżąco
W ocenie lekarza weterynarii Adriana Balby głównym powodem zgonów czarnomorskich delfinów są wewnętrzne krwotoki, które mogą pojawiać się w efekcie nagłego wzrostu hałasu wskutek wybuchu bomb lub używania przez okręty sonarów.
Z opinią tą zgadza się rumuński biolog Razvan Popescu Mirceni, wskazując na powszechną przyczynę zgonu u znajdowanych na plażach delfinów - krwotoki narządu słuchu.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.