Ukraińscy żołnierze są przetrzymywani w co najmniej 42 miejscach, więzieniach lub koloniach karnych, w Rosji - poinformowała w czwartek koordynatorka Medialnej Inicjatywy na rzecz Praw Człowieka (MIPC) Tetiana Katryczenko na konferencji prasowej.
"Federacja Rosyjska wykorzystuje obecnie miejsca zatrzymania w Moskwie czy Rostowie nad Donem, ale do tego dochodzi wiele innych miejsc, gdzie są przetrzymywani obywatele Ukrainy, zarówno cywile, jak i żołnierze" - powiedziała Katryczenko.
Zobacz: Relacja na bieżąco z wydarzeń na Ukrainie
Dodała, że w Rosji przetrzymywanych jest bardzo wielu obywateli Ukrainy - są to tysiące osób.
MIPC od 24 lutego ubiegłego roku do 15 czerwca bieżącego roku przeprowadziło rozmowy z ponad 50 żołnierzami zwolnionymi podczas wymian jeńców z rosyjskiej niewoli.
Uzyskane informacje mówią o fizycznych i psychicznych torturach, złym i niewystarczającym wyżywieniu oraz praktycznie braku opieki medycznej. Zdecydowana większość zapytanych zwolnionych żołnierzy poinformowała, że po zatrzymaniu byli bici i przesłuchiwani z użyciem przemocy fizycznej. Po kilku dniach rozwożono ich do miejsc stałego zatrzymania, przy czym cele często były przepełnione i pozbawione światła dziennego.
Niektórzy zwolnieni żołnierze mówili, że byli świadkami śmierci ukraińskich żołnierzy lub słyszeli o takich przypadkach.
MIPC podkreśla też, że przetrzymywani żołnierze ukraińscy są często przenoszeni w Rosji z miejsca na miejsce, by utrudnić ich znalezienie. Nie są informowani nawet, w jakim obwodzie się znajdują.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.