Od piątku w Paryżu nie da się już wypożyczyć elektrycznej hulajnogi; dzień wcześniej operatorzy zabrali z ulic ostatnie z 15 tys. pojazdów. Tym samym Paryż stał się jedyną europejską stolicą bez elektrycznych hulajnóg.
Operatorzy zostali zmuszeni do wycofania hulajnóg w wyniku przeprowadzonego wiosną głosowania. Choć uczestniczyło w nim niewielu mieszkańców stolicy Francji, to oddający głos w ogromnej większości opowiedzieli się przeciwko usłudze pozwalającej na pobranie hulajnogi i pozostawieniu jej w dowolnym miejscu miasta - przypomina AFP.
Przed trzema laty seria skarg na porzucane pojazdy i zamęt, jaki wprowadzały na drogach i chodnikach spowodowała wprowadzenie przez paryskie władze wyjątkowo surowych przepisów. Ograniczono liczbę operatorów i hulajnóg, narzucono limity prędkości, wprowadzono zautomatyzowany monitoring. Nie zapobiegło to jednak dalszym protestom.
"W dużym mieście można żyć bez samoobsługowej hulajnogi elektrycznej" - zapewnił w czwartek wicemer Paryża David Belliard. Władze miejskie liczą, że podróżni będą wykorzystywać inne środki lokomocji, a dotychczasowi operatorzy mają nadzieję, że wybiorą rowery; mają je w ofercie wszystkie paryskie firmy, które dotąd proponowały hulajnogi.
"Jesteśmy otwarci na rozszerzenie oferty rowerowej, szczególnie w kontekście zbliżających się igrzysk olimpijskich" - powiedział Belliard.
Wycofane przez paryskich operatorów hulajnogi rozjadą się po świecie: część trafi do Niemiec i Polski, część zostanie skierowana do mniejszych francuskich miast, a niektóre wyjadą na Bliski Wschód.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.