Rząd "dezaktywował" m.in Facebooka, YouTube'a, LinkedIn, X i Reddita.
Co najmniej 14 osób zginęło w poniedziałek w starciach demonstrantów z policją w Katmandu w związku z decyzją rządu Nepalu wprowadzającą "dezaktywację" 26 platform społecznościowych - podały miejscowe media. Oprócz zabitych jest też około 90 rannych. Decyzja rządu spotkała się z protestami tysięcy użytkowników.
- Jesteśmy tu, aby potępić blokowanie mediów społecznościowych, ale to nie jest jedyny powód - powiedział 24-letni student Yujan Rajbhandari, cytowany przez AFP. Dodał, że demonstrujący potępiają również "zinstytucjonalizowaną korupcję w Nepalu". Inny protestujący, 20-letni Ikshama Tumrok, ocenił, że zakaz odzwierciedla "autorytarne praktyki rządu i chcemy to zmienić".
Jak przekazała AFP, podczas poniedziałkowej demonstracji policja interweniowała, kiedy protestujący zbliżyli się do parlamentu. - Użyliśmy gazu łzawiącego i armatek wodnych, gdy protestujący weszli na teren objęty zakazem wstępu - poinformował rzecznik policji Shekhar Khanal w rozmowie z AFP. Dodał, że wiele osób zostało rannych po obu stronach.
Rząd Nepalu nałożył zakazał działalności 26 platform społecznościowych i komunikatorów, w tym Facebooka, YouTube'a, LinkedIn, X i Reddita - oskarżając je o nieprzestrzeganie nowych przepisów. Według wyroku Sądu Najwyższego Nepalu z 2023 r. ministerstwo komunikacji i technologii informacyjnych nakazało tym firmom wyznaczenie lokalnego przedstawiciela i osoby odpowiedzialnej za regulację treści.
W ostatnim czasie ministerstwo poinformowało, że platformy otrzymały siedmiodniowy termin na rejestrację zgodnie z nakazem sądowym, ale nie dotrzymały terminu. W następstwie wydano nakaz "dezaktywacji" tych platform. Tylko pięć platform społecznościowych i komunikatorów, w tym TikTok, zarejestrowały się w podanym terminie i uniknęło restrykcji.
Zakaz, który wszedł w życie w czwartek o północy, spotkał się z krytyką ze strony organizacji zajmujących się prawami człowieka i wolnością prasy. Oskarżają one rząd Nepalu o ograniczanie wolności słowa. W niedzielnym oświadczeniu rząd zaprzeczył jakimkolwiek próbom ingerowania w wolność słowa i zapewnił, że jeśli platformy złożą wniosek o rejestrację to zostanie przywrócona ich działalność.
W weekend zakaz ten wywołał zamieszanie uderzając w firmy i kluczową dla Nepalu branżę turystyczną, która w dużej mierze opiera się na mediach społecznościowych w celu promocji i dotarcia do odbiorców zarówno w kraju, jak i za granicą. Zakaz uderzył też w prywatne życie Nepalczyków, z których wielu ma rodziny mieszkające poza granicami kraju, i polega na mediach społecznościowych do kontaktu z nimi.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.