Wśród przeszkód wymieniono m.in. zawiłość niemieckiej federalnej administracji oraz nieskuteczność prawa międzynarodowego.
Szanse na odzyskanie przez Polskę zrabowanych podczas II wojny światowej dzieł sztuki są niewielkie - pisze w sobotę "Rzeczpospolita". Wśród przeszkód wymieniono m.in. zawiłość niemieckiej federalnej administracji oraz nieskuteczność prawa międzynarodowego.
Gazeta podała, że ponad 500 tys. dzieł sztuki, z polskich zbiorów państwowych i prywatnych, zostało utraconych w latach 1939-1945. Szacuje się, że Polska straciła też dziesiątki milionów tomów znajdujących się w przedwojennych bibliotekach. Obecnie polskie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poszukuje ponad 60 tys. obiektów i zespołów obiektów.
Jedną z przeszkód, która utrudnia poszukiwania zabytków jest fakt, że każdy z 16 niemieckich landów ma własne ministerstwo kultury i odrębne przepisy dotyczące postępowania z dobrami kultury. Jak podała "Rz", "liczba prowadzonych niezależnie od siebie rejestrów zabytków różni się znacznie zależnie od landu - od jednego zbiorczego rejestru w Berlinie do ponad 300 w Nadrenii Północnej-Westfalii".
W opinii redakcji, "perspektywy rewindykacji są najgorsze wtedy, gdy zagrabione dzieła znajdują się w rękach prywatnych", gdyż zarówno w Polsce, jak i w Niemczech, trudno takie przypadki zidentyfikować.
Dziennik zwrócił również uwagę na nieskuteczność prawa międzynarodowego, bo choć oba kraje podpisały Deklarację Waszyngtońską z 1998 r., dotyczącą kwestii zrabowanych przez nazistów dzieł sztuk, to zobowiązania tam zawarte są nieprecyzyjne i nie mają statusu umowy międzynarodowej.
Co więcej "Rz" stwierdziła, że wiele zagrabionych dzieł sztuki nie znajduje się w Niemczech, ale zostały "dekady temu sprzedane do USA, Francji, wywiezione do Argentyny () inne spłonęły w bombardowanym Hamburgu czy przepadły w ruinach obleganego Berlina". "Wiele (obiektów) do dzisiaj znajduje się w Rosji i nic nie wskazuje na to, by planowano je kiedykolwiek zwrócić" - dodano.
Było to pierwsze od dawna przechwycenie statku na w tym rejonie.
Ustalono, że zobowiązania budżetowe wyniosą 192,8 mld euro, a płatności 190,1 mld euro.
Dzięki jego przyjacielowi i mojemu przyjacielowi, wspólnemu znajomemu, poparłem go.
Metropolita wrocławski o Orędziu biskupów polskich do niemieckich z 1965 r.