Brunatna i czerwona dyktatura oddziaływały na wiarę chrześcijańską tak jak kwaśny deszcz. Wiele odległych konsekwencji tego okresu trzeba jeszcze usunąć, zwłaszcza w dziedzinie intelektualnej i religijnej.
Te słowa powiedział Benedykt XVI w homilii podczas Mszy św., jaką odprawia na placu przed katedrą w Erfurcie w Turyngii.
Podziękował Bogu za to, że upadły mury i druty kolczaste na granicach. – A jeśli sięgniemy jeszcze dalej wstecz, aż do 1941 roku, do czasów narodowego socjalizmu – któż mógłby przewidywać, że tak zwana „tysiącletnia Rzesza” zaledwie cztery lata później obróci się w popioły? – cieszył się papież.
Jednak konsekwencją brunatnej i czerwonej dyktatury jest to, że większość ludzi mieszkających Turyngię „żyje z dala od wiary w Chrystusa i wspólnoty Kościoła”. Jednako ostatnie dwie dekady pokazały, że „Bóg nas nie opuszcza”. Przed Kościołem otworzyły się nowe możliwości działania, czy jednak doprowadziły również do wzrostu w wierze? – Czyż nie trzeba poszukiwać głębokich korzeni wiary i życia chrześcijańskiego w czymś zupełnie innym, niż w wolności społecznej? – pytał Ojciec Święty.
Podziękował tym katolikom, którzy pozostali wierni Chrystusowi i Kościołowi, „w trudnej sytuacji zewnętrznego ucisku”. Przypomniał, że „wielu katolików oparło się ideologii komunistycznej”. – Niech Bóg hojnie wynagrodzi wytrwałość w wierze – mówił Benedykt XVI.
Odwołując się do postaci świętych patronów diecezji Erfurt, w tym św. Elżbiety Turyńskiej, wskazał, że szczególnie wyraźnie przejawia się w nich obecność Boga, zaś „ich świadectwo wiary może dać nam także dzisiaj dać odwagę do nowego przełomu”. Pokazują nam oni, że „można i dobrze jest żyć w sposób radykalny relacją z Bogiem, umieścić Boga na pierwszym miejscu”. – Uświadamiają nam fakt, że Bóg zwrócił się do nas jako pierwszy, objawił się nam i nadal się objawia w Jezusie Chrystusie. Chrystus wychodzi nam na spotkanie, rozmawia z każdym z nas i zaprasza, abyśmy Go naśladowali. Z szansy tej skorzystali święci, niejako wychylili się z samych siebie ku Niemu – w nieustannym dialogu modlitewnym – i otrzymali od Niego światło, które zapewniło im dostęp do prawdziwego życia – tłumaczył papież.
Wskazał, że wiara „jest zawsze wiarą wraz z innymi”, w Kościele, który przekracza granice państw. – Jeśli otworzymy się na całą wiarę w całej historii i na jej świadectwa w całym Kościele, wtedy wiara katolicka będzie miała przyszłość jako siła publiczna w Niemczech – zapewnił Ojciec Święty.
Wychodząc z przekonania, że „święci, także kiedy są tylko nieliczni, zmieniają świat”, zauważył, że na przemiany polityczne roku 1989 wpłynęli także ludzie, którzy „całkowicie poświęcili się służbie Bogu i bliźniemu i byli gotowi poświęcić swoje życie”. – Oni, a także wspomniani święci dają nam odwagę, aby wykorzystać nową sytuację. Nie chcemy chować się w wierze czysto prywatnej, ale odpowiedzialnie zarządzać zdobytą wolnością – przekonywał Benedykt XVI. – Chcemy jako chrześcijanie wychodzić naprzeciw naszym współobywatelom i zaprosić ich, aby wraz z nami odkrywali pełnię Dobrej Nowiny.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.