Czy greckokatolik to katolik?

KAI

publikacja 21.10.2005 21:38

Rozmowa z biskupem biskupem Kościoła greckokatolickiego Włodzimierzem R. Juszczakiem.

KAI: A jak przedstawia się duszpasterstwo typowe dla diaspory? - W mojej diecezji, obejmującej połowę Polski, jest 57 parafii. W archidiecezji przemysko-warszawskiej 85. Są one bardzo różnorodne: duże, rozległe terytorialnie i bardzo małe. Największe skupiska wiernych to: Przemyśl, Warmia i Mazury, Gdańsk, Koszalińskie, Słupskie aż po Szczecin, Bytów, Człuchów, lubuskie i wreszcie Dolny Śląsk. Obecnie każdy kapłan ma do obsługi przeważnie 2 - 3 parafie. Jest to typowe duszpasterstwo diasporalne. Nasi katecheci nauczają w różnych szkołach często w grupach po kilka osób. Nie mają tam możliwości otrzymania pełnego etatu. Ze względu na obowiązujące przepisy nie jest możliwe łączenie etatu na terenie kilku gmin. Mamy dwadzieścia pięć klasztorów, w tym cztery bazyliańskie. Ojcowie bazylianie są też zaangażowani w duszpasterstwo parafialne. Są siostry służebnice Najśw. Maryi Panny, siostry św. Bazylego, i siostry św. Józefa. Siostry też włączają się w pracę duszpasterską, przede wszystkim jako katechetki. KAI: A jak prezentują się struktury laikatu? - Wszystkie nasze parafie posiadają rady duszpasterskie w które wchodzą osoby świeckie. Próbujemy wszędzie wprowadzić rady duszpasterskie w parafiach, aby bardziej zaangażować wiernych do współodpowiedzialności za Cerkiew. Przez całe dziesięciolecia tylko kapłan odpowiadał za duszpasterstwo - teraz staramy się zmobilizować świeckich. Powoli, z każdym rokiem zaangażowanie wiernych wzrasta. W sumie jednak formalnych struktur laikatu nie jest u nas tak wiele jak w Kościele rzymskokatolickim. Nie zapominajmy, że do 1989 r. nie było żadnej możliwości prowadzenia takiej działalności, wskutek czego wierni oduczyli się działalności typu stowarzyszeniowego. Zarejestrowanym ogólnopolskim ruchem laikatu jest "Sarepta" - ruch młodzieżowy prowadzący liczne kursy formacyjne. Dysponuje ośrodkami w Komańczy i w Nowicy. Uczestniczy w jego pracach rocznie ok. 500 osób. W mojej diecezji organizujemy dla młodych doroczne spotkania w Białym Borze. Wśród innych stowarzyszeń dużą renomą cieszy się Bractwo św. Włodzimierza oraz Bractwo św. Andrzeja. W mojej diecezji podejmuję również próby bardziej systematycznego duszpasterstwa kobiet. W ostatnich latach zorganizowaliśmy kilka ich zjazdów. Owocem tego jest zawiązanie się w wielu parafiach "sestryctwa", czyli lokalnych wspólnot kobiet. Nie posiadamy też ustrukturalizowanego duszpasterstwa inteligenckiego. Natomiast wszędzie, gdzie to możliwe prowadzimy bliską współpracę z nauczycielami. Istnieje zawodowe towarzystwo lekarskie. KAI: Jakie największe wyzwania przed Kościołem greckokatolickim w Polsce dostrzega Ksiądz Biskup? - Najbardziej bolesne są problemy materialne. Wiele parafii nie posiada nawet własnego mieszkania dla księdza. Brakuje pieniędzy na remonty i utrzymanie świątyń. Szukamy i żebrzemy! Mimo to, w mojej diecezji wznoszę sześć nowych cerkwi. Najpoważniejszym wyzwaniem jest duszpasterstwo. Bardzo angażujemy się w duszpasterstwo dzieci i młodzieży. Od lat organizujemy dla nich liczne akcje. Udział jest imponujący. Także staramy się objąć katechezą szkolną maksymalnie dużą ilość dzieci.