Kamerun: Aborcja nie jest obroną kobiet
Szerzenie aborcji nie jest obroną kobiet – powiedział arcybiskup koadiutor Douali Samuel Kleda podczas Mszy kończącej w tym kameruńskim mieście marsz przeciw aborcji. Udział w nim wzięło ponad 20 tys. osób, w tym inicjator manifestacji, kard. Christian Tumi.
Zwołał on ten marsz 11 lipca, czyli w kolejną rocznicę przyjęcia protokołu do Afrykańskiej Karty Praw Człowieka w sprawie Praw Kobiet. Od miejsca podpisania zwany jest on protokołem z Maputo. Jeden z jego punktów przewiduje dopuszczalność aborcji w przypadku gwałtu lub kazirodztwa, albo gdy zachodzi niebezpieczeństwo dla życia matki lub jej zdrowia fizycznego czy psychicznego. Ponadto dokument promuje antykoncepcję i sterylizację. Ostatnio kameruńskie władze ratyfikowały Protokół z Maputo, przeciw czemu biskupi zaprotestowali.
Uczestnicy marszu wyruszyli z różnych parafii w stronę katedry, gdzie wzięli udział w Mszy. W homilii abp Kleda podkreślił, że Kościół nie jest nieczuły na cierpienia kobiet i popiera wszystko to, co we wspomnianym dokumencie rzeczywiście służy ich dobru. Jednak nie można uważać, że broni się praw kobiet, kiedy proponuje się im aborcję czy antykoncepcję. Zagrażają one ich godności i dobru rodzin. Żaden powód nie usprawiedliwia aborcji ani dzieciobójstwa – dodał kameruński hierarcha.
Po zakończeniu marszu petycję do prezydenta Kamerunu o odrzucenie Protokołu z Maputo, podpisaną przez ponad 30 tys. osób, przekazała władzom międzyreligijna delegacja. W jej skład obok katolików wchodzili też protestanci i muzułmanie. Uważa się, że w związku z przyłączeniem się licznych niekatolików do sprzeciwu wobec tej próby legalizacji aborcji liczba podpisów pod petycją jeszcze wzrośnie.
