To bardzo dobrze, że katolicki biskup staje po stronie ludzi pokrzywdzonych, źle traktowanych przez własny rząd. W obecnej Francji liczy się interes wąskiej elity rządzących i bogatych ludzi oraz międzynarodowej finansjery. Macron nie reprezentuje zwykłych Francuzów, nie rozwiązuje ich problemów ani nie dba o ich interesy. Ludzie mają moralne prawo występować przeciw takim rządom.