Historia jak zwykle została okrojona. Dzieci nie zostały odebrane Denisowi Lisowowi po tym, jak matka zachorowała na schizofrenię, tylko dlatego, że Lisow nie wypełniał obowiązku zapewnienia opieki dzieciom. Mężczyzna nie chciał znaleźć stałej pracy, zostawiał dzieci bez opieki, zostawiając je z chorą matką. Chętnie za to korzystał z pomocy finansowej, jaką początkowo zapewniła mu Szwecja. Gdy kolejny raz zapytany czemu nie znajdzie stałej pracy odpowiedział, że uniemożliwiają mu to dzieci. Urzędnicy przekazali więc dzieci pod opiekę rodziny zastępczej, do czasu aż mężczyzna normuje swoje życie osobiste. Początkowo Rosjanin próbował, ale w końcu się poddał, przestał szukać pracy i postanowił porwać córki.