Dziękuję! Wreszcie osoba duchowna Mówi prawdę na temat obecnej sytuacji...Kościół w Polsce ma pełne prawo , a nawet obowiązek krzyczeć na cały świat, że Chrystus został ZDRADZONY!!! Domaga się tego Jan Paweł II. Nie mogę już słuchać jak to papież Franciszek przygląda się i bada "szczególną" sytuację rozwodników w Kościele. Ludzie odeszli od Boga dlatego ich położenie jest szczególne. Jeśli dojdzie do zmian na korzyść ludzi, którzy sprzeciwili się nauce Chrystusa to będzie Koniec Kościoła Chrystusa...
Wreszcie osoba duchowna Mówi prawdę na temat obecnej sytuacji. aCI INNI OSOBNICY DUCHOWNI TO CO ???
i ty POTRAFISZ OSąSDZIUć Fachowo ???, nie chcę być
w tym kościele, gdzie TY masz rCJę
Hmm, ciekawe stwierdzenie abp.Hosera, "kościół zdradził Jana Pawła II"? I jak tu słuchać, jak dyskutować o Bogu gdy się wi8dzi takiego i....? I ten facet ma czelność nazywać się sługą Bożym? On ma czelność nosić godność Arcybiskupa? Ludzie trzymajta mnie, widząc takich idiotów na stare lata odejdę od kościoła. Chyba zacznę być pasterzem sam dla siebie.
Wreszcie odważnie publicznie powiedziana prawda ze strony hierarchy! Usiłuję sobie przypomnieć słowa przestrogi ze strony proboszczów, wikariuszy odnośnie mieszkania przed ślubem, decydowania się na drugi związek - niesakramentalny. Może raz kiedyś coś było. Zamiast tego widzę poklepywanie osób żyjących w drugich związkach, kierowanie do sądów kościelnych - może się uda, wmawianie im w trakcie kolędy że życie w czystości w ich przypadku jest niemożliwe, bo są jeszcze młodzi (!)Znajomi byli bardzo zdziwieni, że ksiądz ich tak łatwo rozgrzeszył. Podobno kapłani doszli do wyższego stopnia zrozumienia sytuacji osób niesakramentalnych i nie zalecają już nawet życia w czystości, nie mówiąc już o rozstaniu, tłumacząc,że jest życie w grzechu śmiertelnym, że to mniejsze zło niż inne rozwiązania. Oby za abp Hoserem poszli następni hierarchowie, zwłaszcza ci, którzy będą podejmować decyzje na Synodzie ds. Rodziny
A niby dlaczego księża mają dawać przestrogi, żeby nie współżyć przed ślubem, skoro sam papież tydzień temu przyjął na audiencji (!) transseksualistę (kobietę) z partnerką. Ogłoszono to na cały świat. I co mają myśleć młodzi, czytając takie doniesienie? Skoro papież honoruje taką parę, to nam nie wolno? Papież jest nowoczesny! A księża mają w tej sytuacji krytykować cudzołóstwo? "Nie bądźcie świętsi od papieża" - niesie się przez wszystkie katolickie media.
Komentarze do materiału/ów:
"Kościół zdradził Jana Pawła II"
JUż za sam tytuł i posądzanie Kościoła za Zdradę Jana PaWŁa II,
którego ogłośił świętym.... nALEżY SIę wyrok, NIE POWIEM Jaki,
NAJLEPIEJ BY BYŁO IJEGO MINENCJę BY TAK zdradzić...
JEśLI TAK POSąDZa
Czuję jakby powiew świeżego powietrza, wreszcie ktoś z hierarchii mówi "zdrowym" językiem, nazywając sprawy po imieniu-"ociężałość, inercja ludzi Kościoła",zdrada... Kościół w Polsce zdradził tym samym Chrystusa, o tym rozmawia się wśród dojrzałych świeckich chrześcijan w Polsce. Większość Biskupów tego jednak nie słyszy...., bo komunikacja z wiernymi istnieje jedynie na poziomie dyplomacji urzędniczej. Wczoraj słuchałam biskupa z Iraku,który mówił o ludziach, którzy tam musieli uciekać ze swoich domów,mówił-"z nimi szedł Jezus, dlatego Kościół w Iraku, chcąc być wiernym Chrystusowi jest razem z tymi ludźmi, tułaczami(nie wirtualnie,ale w konkrecie życia". Albo wypowiedź arcybiskupa Manili do papieża,- to buduje wiarę. A u nas drętwe, skostniałe mowy , nie są już w stanie nikogo "obudzić". Drodzy Biskupi darujcie sobie tzw.listy pasterskie...
Papież Franciszek prosił młodych, żeby zrobili w Kościele raban. Myślę, że do tego rabanu w fundamentalnych kwestiach mogą i powinni przyłączyć się także starsi. Istnieje np. petycja do Franciszka o jasną obronę Magisterium Kk. Abp Gądecki, który jako jeden z pierwszych na synodzie stanął w obronie Magisterium, prosił też o debatę i wsparcie w tej sprawie w polskim Kościele.
A wywiad jest naprawdę jak słowa dawnych proroków.
nareszcie ktoś kto czyta między wierszami wypowiedzi abp.Hosera - groźba schizmy szczególnie brzmiąca przed lutową wizytą w Watykanie....to nie mocne to przerażające!
schizma zawsze świadczy o małej wierze, a wielkim pępku,a wtedy się schizmuje, czyli odscina od całości...ale nA POCIECHę ZMARTWIONYM SCHIZMą, NIE WSZYSCY I NA RAZ TRACą WŁAśCIWą WIARę I SIę DAWAJą PODERWAć PODSZEPTOM ZAWIERUCHY CZŁOWIECZEJ ...
wASZE MYśLI NIE Są MOIMI...bOJę SIę TYCH, CO WIEDZą ZAWSZE LEPIEJ, CO CHCE pAN BóG OD INNYCH
I SIEBIE (I TYM PRZECIEż ON SąDZI I POTęPIA INNYCH A NIE SIEBIE.)
oto głos jakby w rozpaczy...Tormann (po niemiEcku Bramkarz...) wbił Ci Abp GOLA, to już i rozpACZ ??? bZDURA, JAK ktoś napisał, a tym tym tu się dzielisz???I BWEZRADNY JESTEś CO zROBIć ???
nie badz tAKIEJ MAŁEJ WIARY...
Franciszek tak dosADNIE TU BYŁ NA GOSCIU PODANY,
jAK TO NIEKTóRZY PRYWATYRZUJą ZBAWIENIE DLA POSZCZEGOLNYCH WIERNYCH...
Ze schizmą, to ma w tej chwili problem Franciszek. Praktycznie to blisko 2/3 uczestników tego synodu pod pretekstem "praktyki duszpasterskiej" głosi jawnie herezje. Episkopat Niemiec, Austrii, Szwajcarii od lat jest nieposłuszny Papieżom a więc de facto w stanie schizmy. Różnymi zabiegami Stolica Apostolska próbowała utrzymywać pozory jedności ale to są coraz bardziej pozory. Może to tłumaczy to Franciszkowe miotanie się między skrajnościami.
Pierwsze co przyszło mi na myśl po przeczytaniu tego artykułu to, że to jest najprawdziwszy Prorok! Umysł Arcybiskupa Hosera jest niesamowicie przenikliwy. Mam nadzieję, że wiele osób związanych z Kościołem przeczyta ten wywiad i zastanowi się nad tym po której jest stronie - tych co bronią z całą mocą i przekonaniem nauki Kościoła, czy raczej tych, którzy są przekonani, że Kościół jest staroświecki i powinien iść z duchem czasu, łagodząc swoje nauczanie...
Biskup mówi odważne i potrzebne słowa. Ale jednak powoływanie się na familiars consortio jest nieco watpliwe, gdyż od tej właśnie adhortacji zaczęto coraz przychylniej traktować rozwodników w drugich związkach. Wyrazem tego było tworzenie duszpastrestw dla niesakramentalnych, a również usprawiedliwianie życia w drugich związkach po rozwodzie koniecznością wychowywania dzieci.
Chrystus przyszedł na świat, żeby grzeszników zbawić, a nie potępić. Familiaris Conortio idzie tak daleko w duszpasterstwie rozwodników i dopuszczeniu ich do sakramentów, jak to jest możliwe, ale ani trochę dalej. Problem, o którym Pan mówi, to nie jest sprawa doktrynalna, ani dopuszczalności sakramentów, ale sprawa zgorszenia powodowanego przez praktykę udzielania sakramentów, no i zupełnie niedopuszczalna interpretacja tej encykliki.
Jednak jeśli chodzi o unikanie zgorszenia i zamętu, to encyklika mówi bardzo jasno, że np. rozwodnicy nie tylko nie mogą współżyć ze sobą, jeśli chcą korzystać z sakramentów, ale i rozstać jak tylko to będzie możliwe np. gdy wychowają już wspólne dzieci. Mówi też, że rozwodnicy nie mogą przystępować do komunii w swojej parafii, anie przystępować razem. Problem jest taki, że nikt tego nie przestrzega.
Owszem, Chrystus przyszedł aby zbawić grzeszników i mówił wprost, że kto opuszcza zonę i berze inną popełnia cudzołóstwo. Chrystus nie dopuszczał drugich związków, a encyklika familiaris consortio je akceptuje - niby dla wychowania dzieci.
"Jeden z faryzeuszów zaprosił Go do siebie na posiłek. Wszedł więc do domu faryzeusza i zajął miejsce za stołem." Ten to dopiero zdrajca Kościoła. Wszedł do domu faryzeusza, uhonorował go siadając za jego stołem! Skandal! A przy okazji - czy papież powiedział transwestycie "jaki piękny tryb życia prowadzisz"?
Czy papież powiedział transwestycie "Idź i więcej nie grzesz"? ( O ile pamiętam przyjął tranwestytę z partnerem) Raczej zostawił niejasną sytuację, wielu zrozumiało to jako akceptację, przyzwolenie i - zapowiedź zmian.
Św.Paweł: "Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą (...) nie odziedziczą królestwa Bożego".
Kiedy tylko ktoś zaalarmuje, że dzieje się źle na samych szczytach Kościoła, natychmiast pojawia się dyżurny przykład faryzeuszy. Zgrane to i mało skuteczne. Honorowanie pary homoseksualnej to wielkie zgorszenie. W komunikacie nie podano, że papież namawiał ich do porzucenia grzechu. Samo spotykanie się z grzesznikami jest normalnością dla duchownego, ale kontekst tej sytuacji jest gorszący(nagłośnienie, przyjęcie zagubionego człowieka z partnerką (!). Zresztą, proszę popytać młodych, niezbyt gorliwych katolików. Wszyscy jak jeden mąż mówią: papież wszystko zmienia. Już można mieszkać przed ślubem.
"Jeden z faryzeuszów zaprosił Go do siebie na posiłek. Wszedł więc do domu faryzeusza i zajął miejsce za stołem." Ten to dopiero zdrajca Kościoła. Wszedł do domu faryzeusza, uhonorował go siadając za jego stołem! Skandal! A przy okazji - czy papież powiedział transwestycie "jaki piękny tryb życia prowadzisz"?
To kościół najbardziej chciał zachodu i kapitalizmu,upodlenia i zniewolenia Polskiego Narodu,no to go ma.Dziennikarstwo,prasa to władza.A w czyich rękach jest prasa[zachodu]Dziennikarze przytakują rządzącym,bo oni nie zarabiają 1500 zł.Dlaczego biskupi nie mówią ze tak niewielu okrada i zniewala tak wielu.Z czego biorą się rozwody,brak dzieci,aborcje i wszelkie inne patologie-z biedy!!!(brak mieszkania,migracja zarobkowa,bezrobocie itp.)Te kilka procent bogaczy nie zapewni wyżu demograficznego,rozwoju. Rodzina musi miec mieszkanie pewną -stałą pracę i godziwą zapłatę.Jest to również główny motor rozwoju gospodarczego kraju.Czy to takie trudne,każdy o tym wie,Tylko nikt o tym nie mówi.To co robią elity,hierarchowie,bossowie,to jak ktoś zna trzecią tajemnicę fatimską,to wie do czego to doprowadzi.
Trochę prawda. Oto wypowiedź krajowego delegata KEP ds. duszpasterstw ludzi pracy z 2008 r. abp Gocłowskiego, gdy odchodził na emeryturę po długoletniej "służbie" robotnikom: "Poprzez mądrą refleksję, popartą modlitwą w intencji budowy wolnej Ojczyzny, trzeba było wszystko reformować, poczynając od struktur państwa, aż po sprawiedliwą gospodarkę. Najtrudniej przychodziło nam przeprowadzanie w sposób sprawiedliwy i odpowiedzialny wielkiego dzieła prywatyzacji”. To nad kim, drogi _jaśku, bardziej ksiądz arcybiskup rozpostarł parasol Kościoła - nad Polską solidarną czy Polską liberalną? Czy gospodarka, udziałem budowaniu której szczyci się purpurat dla wszystkich okazała się sprawiedliwa? Nie bardzo, i o to chodzi Zbigniewowi.
Panie Piotrze, akurat ten hierarcha nie jest z mojej bajki. Stella Maris - mówi to Panu coś? Musiał być po czymś takim komuś posłuszny. Ale to są nasze wewnętrzne sprawy, kilku karierowiczów nie stanowi o Kościele nawet Boski Odkupiciel miał w Swoim Episkopacie ponad 8% ewidentnych zdrajców ale od wystawiania rachunków jest tu jedynie Pan Bóg.
Ej no. Co za czasy. Wystarczy, że hierarcha katolicki nie wypowie niczego sprzecznego z Magisterium Kościoła czy z katechizmem a już obwołuje się go prorokiem.Dziękujemy ci o Synodzie Wielki.
To nie Kościół zdradził naszego papieża Jana Pawła II tylko tacy ludzie jak Hoser którzy robią sobie prywatę.Kościół to my wierni więc nie obrażaj nas mały człowieczku!!!
Te słowa są mocne i potrzebne! Już w kilku poprzednich wypowiedziach ks.Abp Hosera na inne tematy zauważyłam niesamowitą głębię i przenikliwość jego umysłu. To jest wielki człowiek.
Po pierwsze popieram. Po drugie żałuję, że tak poważną moralnie sprawię, polski hierarcha używa do rozgrywki politycznej o utrzymanie autonomii polskiego katolicyzmu. Nie wiem czy mój komentarz ujrzy światło na tym forum a tym bardziej czy nie spotka się gniewnymi komentarzami, ale jeśli tak to chcę powiedzieć, że wypowiedź abp. Hosera stanowi co najmniej wyzwanie jeśli nie jawną groźbę w stosunku do Papieża. To jest bardzo konkretne określenie stanowiska przed corocznym sprawozdaniem jakie nas hierarchowie składają podczas corocznej wizyty w Watykanie. Zwykłe i bardzo groźnie potrząsanie szabelką. Być może również przed procesem abp. Wesołowskiego, który ma teraz tylko uczciwe zeznania do przehandlowania na pozostanie pod jurysdykcją Watykanu a nie Warszawy. Mam nadzieję, że to tylko mi się zdaje.
Paweł to i owo trafnie ująłeś, a ja dodam, czego tu nie zobaczysz, to wszystkie te myślinki tu prezentowNE W OBRONIE DOBRYCH OBYCZAJóW, MOGą BYć SŁUSZNE, ALE CZY JUż PRZEZ TO ZACHęCAJąCE DO IDEAŁO W TEN SPOSóB POPULORYZOWANE OSIąGNą SWóJ CEL ??? ZAWSZE WIECEJ MAJą LUDZKIEGO USIŁOWANIA I MAJąCE SIE JAK JEDYNE PRAWDZIWE I bOżE, A PYTANI CZY TO RZECZYWIśCIE TYLKO W ICH SŁOWACH TKWI CAŁA PRWDA ?
Co? Raptem kolegialność w Kościele się Panu przestała podobać? I jaki sens miało w tym kontekście wplecenie w Pańskie "wywody" Arcybiskupa Wesołowskiego? A to "potrzasanie szabelką" w dodatku "bardzo groźne", co to niby ma znaczyć? To jakaś retoryka rodem z zamierzchłego PRL'u, brakuje tylko wezwania "biskupi do monstrancji" i "wierni do kruchty".
Wstrząsająca,bo prawdziwa, analiza sytuacji i zagrożeń, ale także wskazanie drogi ratunku.Niezwykle odważne wskazania zaniedbań Kościoła, ale równoczaśnie sposobów naprawy. Od pewnego czasu mam taką, smutną, obserwację polskiego Kościoła : mamy dużo księży (także doktorów), mniej kapłanów (raczej organizatorów), a niewielu DUSZpasterzy :( Tutaj się poniekąd zamyka koło: księża są tacy, jak rodziny z których się wywodzą. Dziękuję Księdzu Arcybiskupowi!!! "Kto ma uszy do słuchania , niechaj słucha".
A czytales/las artykul? cytuje: "Kościół zdradził Jana Pawła II. Nie Kościół jako oblubienica Chrystusa, Kościół naszego Credo, bo Jan Paweł II był wyrazem, głosem autentycznego Kościoła, ale praktyka duszpasterska zdradziła Jana Pawła II."
O to chodzi w tytule. Dwoja z czytania ze zrozumieniem.
reszta- pożal się, Boże... ósmy sakrament, głupota ludzka, co też ją Bóg zbawi...Absurd to jeszcze tAKIE OGóLNE ŁAGODNE OKREśLENIE.
NIESTETY NIE PRZECZYTASZ TU TEGO...TO CO JA O TYM NAPISAŁEM, JESZCZE SIE NIE UKAZAŁO, WIęC I TO SIę NIE UKaże....wydrukująto, co się komuś podoba i jest woddą nA JEGO MŁYN...
wielki szacunek dla ks.abpa :) W mojej rodzinie w wyniku aborcji zginęło kilkoro dzieci, moich rodzonych braci i sióstr... Widzę jak bardzo moja mama jest anty nastawiona wobec dzieci co czasami aż boli, ale w takim kontekście jest zrozumiałe... Ja czekam na moje kolejne adopcyjne dzieci :) I chciałabym żeby było ich chociaż troje :)
No, cóż, nieźle się to czyta. Dużo błyskotliwych spostrzeżeń, ale jedno mnie "zabiło" - brak rozsądku jak u "świeżo upieczonego" księdza…
Ksiądz Biskup opowiada co mu ludzie na spowiedzi wyznawali?! Czy to jest jakiś żart?! Przecież to nie było dwieście lat temu. Większość tych ludzi na pewno żyje i pamięta Biskupa z tamtej posługi. Przecież oni sobie pewnie wszyscy zadają pytanie jak apostołowie na ostatniej wieczerzy: czy to ja, Panie? czy to ja?
Może i prawnicy nie uznają tego za zdradę spowiedzi, ale jest to po prostu nie na miejscu. O takich rzeczach nie powinien opowiadać żaden ksiądz, a już tym bardziej biskup. Widzę, że koniec z dobrymi obyczajami nawet wśród niektórych hierarchów. Coś mi się zdaje, że "Cantrala" powinna się teraz zająć kolejnym duchownym z diecezji Warszawsko - Praskiej….
I jeszcze jedno, co w tym momencie mają myśleć żony tych, którzy gdzieś tam na chleb zarabiają? "Biskup powiedział, że co drugi dopuszcza się zdrady… Ciekawe, czy mój mąż też?"
Kan. 983 - § 1. Tajemnica sakramentalna jest nienaruszalna; dlatego nie wolno spowiednikowi słowami lub w jakikolwiek inny sposób i dla jakiejkolwiek przyczyny w czymkolwiek zdradzić penitenta.
napisz jak to zostało to złamane? Reszta bez komentarza.
"W Polsce rozpada się około 30 proc. małżeństw i tendencja jest wzrostowa. Do tej nowej sytuacji ogromnie przyczyniła się emigracja. Odkryłem to jeszcze w latach 90., gdy spowiadałem w pewnej miejscowości, w której mieściły się obozy dla polskich uchodźców. W co drugiej spowiedzi była mowa o zdradzie małżeńskiej, bo współmałżonek został w Polsce." - to powiedział Abp Hoser.
Przecież to jest tak uogólniona wypowiedź, że chyba już bardziej się nie da uogólnić tej sytuacji. Nie ma możliwości, żeby ktokolwiek poczuł, że jego spowiedź została zdradzona.
Ryba psuje się od głowy. Głębokim niepokojem napawa mnie głosowanie biskupów na synodzie o rodzinie nad słowami Jezusa o nierozerwalności małżeństwa. Jeżeli 104 następców apostołów jawnie sprzeciwia się słowu Bożemu i podąża za zachciankami świata, w nosie mając wymogi miłosierdzia podpartego sprawiedliwością, to czego wymagać od świeckich. Ktoś tu dąży do schizmy i nie jest to na pewno laikat.
Wyniki głosowania wyglądają tak: za punktem 52, a więc mówiącym o sakramentach dla rozwodników w nowych związkach, opowiedziało się 104 biskupów. Przeciwko było 74.
Punkt kolejny, mówiący o Komunii duchowej dla takich osób, poparło 112 biskupów. Głosów na „nie” padło 64.
Wreszcie ostatni ze spornych punktów, dotyczący homoseksualistów, zaaprobowało 118 Ojców Synodalnych. Nie zgodziło się nań 62 biskupów.
Ktoś naprawdę bez wyobraźni duszpasterskiej może krzywdę dzieci z rozbitych rodzin, podlaną cudzołóstwem rodziców, nazywać miłosierdziem. Biskupi światowi opamiętajcie się!
W Polsce pani premier Ewa Kopacz prowadzi antyrodzinną politykę poprzez ułatwianie aborcji, stanowienie prawa ograniczającego rolę rodziców w edukacji dzieci i promowanie deprawacji dzieci i młodzieży poprzez odpowiedni dobór materiałów, które są do wykorzystania przez nauczycieli. Być może jej osobiste doświadczenia, jest rozwódką, przekładają się na jej działania.
Tak na marginesie, histeria wokół ks. Lemańskiego jest teraz jasna. To był zamach na dobre imię mądrego i wiernego Arcypasterza. I wiadomo komu On przeszkadza.
A jednak coś jeszcze napiszę. Jezus gdy zobaczył tłumy powiedział do uczniów - "Wy dajcie im jeść". Wielu ksieży mówi kazania do ludzi którym burczy w brzuchu gdy oni sami są syci. Oczywiście to zwykle matafora ale wcale nie zawsze. Także najpierw trzeba ludzi umyć jak trzeba, dać jeść, obmyć rany (te fizyczne i psychiczne) a potem głosić Ewangelię jeśli oni chcą słuchać. Postawa Samarytanina bardziej ewangelizuje niż najpiękniejsze kazanie.
...i tacy wykąpani, nakarmieni i dopieszczeni, a nawet w dobrych humorach, pójdą do piekła. Kosciół jest przede wszystkim od zbawienia dusz, a uczynki miłosierdzia są jego uboczną działalnością. A już na pewno Kościół nie jest od wyręczania państwa w dziedzinie opieki społecznej.
Dobra to idź i głoś swoją naukę do domów gdzie dzieci nie mają co jeść i w co się ubrać. I nie zapomnij powiedzieć, że bóg jest dobry między jednym kęsem kiełbasy a drugim . Na pewno zapamiętają po twoim wyjściu jedno - zapach kiełbasy. To prawda, że nie samym chlebem żyje człowiek ale też go je.
Ależ to nic nowego co piszesz. Już 2000 lat temu Judasz twierdził tak samo. Gdy bezimienna kobieta przeznaczyła cenny olejek dla Jezusa, Judasz szemrał, aby go sprzedać i dochód przeznaczyć dla biednych. Co odpowiedział mu Pan? "Ubogich zawsze mieć będziecie, Mnie nie zawsze". Co oznacza, że "socjal ponad wszystko" nie jest celem Kościoła. Siejesz demagogię i populizm. A druga sprawa, czy rozdałeś już swój majątek na rzecz ubogich tak jak do tego nawołujesz? Jeśli nie, to jesteś kolejnym filantropem z cudzej kieszeni.
paix - poczytaj o Matce Teresie z Kalkuty, myślisz, że do umierających na ulicy podchodziła z krzyżem wciskając im spowiedź last minute? Może czasem i tak robiła ale to nie było jej główne zajęcie. I może pomyśl czym wsławiło się wielu Świętych ... jakiś czas temu widziałem film o Filippo Nerim. Cytat: "Aby zaprowadzić posłuszeństwo należy wydawać mało zasad. Ja wybrałem tylko jedną - miłosierdzie."
Tak, były już głodne dzieci, to teraz wyciągasz umierających nędzarzy z Kalkuty, też wzruszą.;) Oczywiście, że Matka Teresa nie "wciskała" nikomu spowiedzi, gdyż jej pacjentami byli hinduiści a nie katolicy. Ja z kolei przypomnę postać św. Jana Bosco. Poświęcił On życie młodzieży z zaniedbanych środowisk Turynu, jednak walczył nie tyle o warunki bytowe tych chłopców, co przede wszystkim o ich dusze i zbawienie.
"Kościół, wierny Chrystusowi, musi zdecydowanie przypominać «radosne orędzie o bezwzględnie wiążącej mocy owej miłości małżeńskiej, która w Jezusie Chrystusie znajduje swój fundament i swoją siłę (por. Ef 5, 25)» (Familiaris consortio, 20). Musi ją przypominać tym, którzy w naszych czasach uważają za trudne lub wręcz niemożliwe związanie się z jedną osobą na całe życie, i tym, którzy niestety mają poglądy wypaczone przez kulturę odrzucającą nierozerwalność małżeństwa i wręcz ośmieszającą zobowiązanie małżonków do wierności." (21.01.2000 r.)
Ze względu na Pański przekaz prosiłbym o nienadużywanie wielkich liter. To czyta się równie fatalnie jak ruskie bukwy, tam małe i wielkie litery mają jednakową konstrukcję, dla osób wdrożonych w szybkie czytanie to jest katorga, trzeba sylabizować jak w zerówce.
Zgadzam się w kwestii pisowni Osiołka. Co do ruskich bukw już nie. Wcale się ich źle nie czyta. Katorgą jest dopiero grecki alfabet. :) A tak naprawdę to tylko kwestia przyzwyczajenia i częstości używania języka.
To nie Kościół zdradził dla informacji Hosera.Jana Pawła 2 zdradzili wszyscy Polscy Hierarchowie którzy rządzli w1991 i a zwłaszcza w 2005 roku dodając tych z Krakowa...!!!Tylko ze oni pokażą palcem na innych nigdy na siebie
RENIU, trochę reALIZMU....
Wreszcie osoba duchowna Mówi prawdę na temat obecnej sytuacji.
aCI INNI OSOBNICY DUCHOWNI TO CO ???
i ty POTRAFISZ OSąSDZIUć Fachowo ???, nie chcę być
w tym kościele, gdzie TY masz rCJę
I jak tu słuchać, jak dyskutować o Bogu gdy się wi8dzi takiego i....? I ten facet ma czelność nazywać się sługą Bożym? On ma czelność nosić godność Arcybiskupa?
Ludzie trzymajta mnie, widząc takich idiotów na stare lata odejdę od kościoła.
Chyba zacznę być pasterzem sam dla siebie.
Ciekawe czy moder to puści.
Oby za abp Hoserem poszli następni hierarchowie, zwłaszcza ci, którzy będą podejmować decyzje na Synodzie ds. Rodziny
Komentarze do materiału/ów:
"Kościół zdradził Jana Pawła II"
JUż za sam tytuł i posądzanie Kościoła za Zdradę Jana PaWŁa II,
którego ogłośił świętym.... nALEżY SIę wyrok, NIE POWIEM Jaki,
NAJLEPIEJ BY BYŁO IJEGO MINENCJę BY TAK zdradzić...
JEśLI TAK POSąDZa
Wczoraj słuchałam biskupa z Iraku,który mówił o ludziach, którzy tam musieli uciekać ze swoich domów,mówił-"z nimi szedł Jezus, dlatego Kościół w Iraku, chcąc być wiernym Chrystusowi jest razem z tymi ludźmi, tułaczami(nie wirtualnie,ale w konkrecie życia".
Albo wypowiedź arcybiskupa Manili do papieża,- to buduje wiarę.
A u nas drętwe, skostniałe mowy , nie są już w stanie nikogo "obudzić".
Drodzy Biskupi darujcie sobie tzw.listy pasterskie...
Chapeau bas! Księże Arcybiskupie!
Pewno znane, ale polecam:
Manfred Spitzer, Digitale Demenz. Wie wir uns und unsere Kinder um den Verstand bringen.
Michael Jones, Libido dominandi.
A wywiad jest naprawdę jak słowa dawnych proroków.
wASZE MYśLI NIE Są MOIMI...bOJę SIę TYCH, CO WIEDZą ZAWSZE LEPIEJ, CO CHCE pAN BóG OD INNYCH
I SIEBIE (I TYM PRZECIEż ON SąDZI I POTęPIA INNYCH A NIE SIEBIE.)
wbił Ci Abp GOLA, to już i rozpACZ ??? bZDURA, JAK
ktoś napisał, a tym tym tu się dzielisz???I BWEZRADNY JESTEś CO zROBIć ???
nie badz tAKIEJ MAŁEJ WIARY...
Franciszek tak dosADNIE TU BYŁ NA GOSCIU PODANY,
jAK TO NIEKTóRZY PRYWATYRZUJą ZBAWIENIE DLA POSZCZEGOLNYCH WIERNYCH...
Jednak jeśli chodzi o unikanie zgorszenia i zamętu, to encyklika mówi bardzo jasno, że np. rozwodnicy nie tylko nie mogą współżyć ze sobą, jeśli chcą korzystać z sakramentów, ale i rozstać jak tylko to będzie możliwe np. gdy wychowają już wspólne dzieci. Mówi też, że rozwodnicy nie mogą przystępować do komunii w swojej parafii, anie przystępować razem. Problem jest taki, że nikt tego nie przestrzega.
Ten to dopiero zdrajca Kościoła. Wszedł do domu faryzeusza, uhonorował go siadając za jego stołem! Skandal!
A przy okazji - czy papież powiedział transwestycie "jaki piękny tryb życia prowadzisz"?
Raczej zostawił niejasną sytuację, wielu zrozumiało to jako akceptację, przyzwolenie i - zapowiedź zmian.
Św.Paweł: "Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą (...) nie odziedziczą królestwa Bożego".
Franciszek:"kimże ja jestem by oceniać".
Honorowanie pary homoseksualnej to wielkie zgorszenie. W komunikacie nie podano, że papież namawiał ich do porzucenia grzechu. Samo spotykanie się z grzesznikami jest normalnością dla duchownego, ale kontekst tej sytuacji jest gorszący(nagłośnienie, przyjęcie zagubionego człowieka z partnerką (!). Zresztą, proszę popytać młodych, niezbyt gorliwych katolików. Wszyscy jak jeden mąż mówią: papież wszystko zmienia. Już można mieszkać przed ślubem.
Ten to dopiero zdrajca Kościoła. Wszedł do domu faryzeusza, uhonorował go siadając za jego stołem! Skandal!
A przy okazji - czy papież powiedział transwestycie "jaki piękny tryb życia prowadzisz"?
pewną -stałą pracę i godziwą zapłatę.Jest to również główny motor rozwoju gospodarczego kraju.Czy to takie trudne,każdy o tym wie,Tylko nikt o tym nie mówi.To co robią elity,hierarchowie,bossowie,to jak ktoś zna trzecią tajemnicę fatimską,to wie do czego to doprowadzi.
"Poprzez mądrą refleksję, popartą modlitwą w intencji budowy wolnej Ojczyzny, trzeba było wszystko reformować, poczynając od struktur państwa, aż po sprawiedliwą gospodarkę. Najtrudniej przychodziło nam przeprowadzanie w sposób sprawiedliwy i odpowiedzialny wielkiego dzieła prywatyzacji”. To nad kim, drogi _jaśku, bardziej ksiądz arcybiskup rozpostarł parasol Kościoła - nad Polską solidarną czy Polską liberalną? Czy gospodarka, udziałem budowaniu której szczyci się purpurat dla wszystkich okazała się sprawiedliwa? Nie bardzo, i o to chodzi Zbigniewowi.
Bardzo dziękuję Ks.Arcybiskupowi za tą naukę.
Szczęść Boże!
SŁUSZNE, ALE CZY JUż PRZEZ TO ZACHęCAJąCE DO IDEAŁO W TEN SPOSóB POPULORYZOWANE OSIąGNą SWóJ CEL ???
ZAWSZE WIECEJ MAJą LUDZKIEGO USIŁOWANIA I MAJąCE SIE
JAK JEDYNE PRAWDZIWE I bOżE, A PYTANI CZY TO RZECZYWIśCIE TYLKO W ICH SŁOWACH TKWI CAŁA PRWDA ?
I JED<YNIE PRAWDZIWA
Co? Raptem kolegialność w Kościele się Panu przestała podobać? I jaki sens miało w tym kontekście wplecenie w Pańskie "wywody" Arcybiskupa Wesołowskiego? A to "potrzasanie szabelką" w dodatku "bardzo groźne", co to niby ma znaczyć? To jakaś retoryka rodem z zamierzchłego PRL'u, brakuje tylko wezwania "biskupi do monstrancji" i "wierni do kruchty".
Od pewnego czasu mam taką, smutną, obserwację polskiego Kościoła : mamy dużo księży (także doktorów), mniej kapłanów (raczej organizatorów), a niewielu DUSZpasterzy :(
Tutaj się poniekąd zamyka koło: księża są tacy, jak rodziny z których się wywodzą.
Dziękuję Księdzu Arcybiskupowi!!! "Kto ma uszy do słuchania , niechaj słucha".
"Kościół zdradził Jana Pawła II. Nie Kościół jako oblubienica Chrystusa, Kościół naszego Credo, bo Jan Paweł II był wyrazem, głosem autentycznego Kościoła, ale praktyka duszpasterska zdradziła Jana Pawła II."
O to chodzi w tytule. Dwoja z czytania ze zrozumieniem.
reszta- pożal się, Boże... ósmy sakrament, głupota ludzka, co też ją Bóg zbawi...Absurd to jeszcze
tAKIE OGóLNE ŁAGODNE OKREśLENIE.
NIESTETY NIE PRZECZYTASZ TU TEGO...TO CO JA O TYM NAPISAŁEM, JESZCZE SIE NIE UKAZAŁO, WIęC I TO SIę
NIE UKaże....wydrukująto, co się komuś podoba i jest
woddą nA JEGO MŁYN...
W mojej rodzinie w wyniku aborcji zginęło kilkoro dzieci, moich rodzonych braci i sióstr... Widzę jak bardzo moja mama jest anty nastawiona wobec dzieci co czasami aż boli, ale w takim kontekście jest zrozumiałe...
Ja czekam na moje kolejne adopcyjne dzieci :) I chciałabym żeby było ich chociaż troje :)
Ksiądz Biskup opowiada co mu ludzie na spowiedzi wyznawali?! Czy to jest jakiś żart?! Przecież to nie było dwieście lat temu. Większość tych ludzi na pewno żyje i pamięta Biskupa z tamtej posługi. Przecież oni sobie pewnie wszyscy zadają pytanie jak apostołowie na ostatniej wieczerzy: czy to ja, Panie? czy to ja?
Może i prawnicy nie uznają tego za zdradę spowiedzi, ale jest to po prostu nie na miejscu. O takich rzeczach nie powinien opowiadać żaden ksiądz, a już tym bardziej biskup. Widzę, że koniec z dobrymi obyczajami nawet wśród niektórych hierarchów. Coś mi się zdaje, że "Cantrala" powinna się teraz zająć kolejnym duchownym z diecezji Warszawsko - Praskiej….
I jeszcze jedno, co w tym momencie mają myśleć żony tych, którzy gdzieś tam na chleb zarabiają? "Biskup powiedział, że co drugi dopuszcza się zdrady… Ciekawe, czy mój mąż też?"
ręce opadają...
napisz jak to zostało to złamane? Reszta bez komentarza.
"W Polsce rozpada się około 30 proc. małżeństw i tendencja jest wzrostowa. Do tej nowej sytuacji ogromnie przyczyniła się emigracja. Odkryłem to jeszcze w latach 90., gdy spowiadałem w pewnej miejscowości, w której mieściły się obozy dla polskich uchodźców. W co drugiej spowiedzi była mowa o zdradzie małżeńskiej, bo współmałżonek został w Polsce." - to powiedział Abp Hoser.
Przecież to jest tak uogólniona wypowiedź, że chyba już bardziej się nie da uogólnić tej sytuacji. Nie ma możliwości, żeby ktokolwiek poczuł, że jego spowiedź została zdradzona.
Wyniki głosowania wyglądają tak: za punktem 52, a więc mówiącym o sakramentach dla rozwodników w nowych związkach, opowiedziało się 104 biskupów. Przeciwko było 74.
Punkt kolejny, mówiący o Komunii duchowej dla takich osób, poparło 112 biskupów. Głosów na „nie” padło 64.
Wreszcie ostatni ze spornych punktów, dotyczący homoseksualistów, zaaprobowało 118 Ojców Synodalnych. Nie zgodziło się nań 62 biskupów.
Ktoś naprawdę bez wyobraźni duszpasterskiej może krzywdę dzieci z rozbitych rodzin, podlaną cudzołóstwem rodziców, nazywać miłosierdziem. Biskupi światowi opamiętajcie się!
Wielu ksieży mówi kazania do ludzi którym burczy w brzuchu gdy oni sami są syci. Oczywiście to zwykle matafora ale wcale nie zawsze. Także najpierw trzeba ludzi umyć jak trzeba, dać jeść, obmyć rany (te fizyczne i psychiczne) a potem głosić Ewangelię jeśli oni chcą słuchać. Postawa Samarytanina bardziej ewangelizuje niż najpiękniejsze kazanie.
Kosciół jest przede wszystkim od zbawienia dusz, a uczynki miłosierdzia są jego uboczną działalnością. A już na pewno Kościół nie jest od wyręczania państwa w dziedzinie opieki społecznej.
A druga sprawa, czy rozdałeś już swój majątek na rzecz ubogich tak jak do tego nawołujesz? Jeśli nie, to jesteś kolejnym filantropem z cudzej kieszeni.
myślisz, że do umierających na ulicy podchodziła z krzyżem wciskając im spowiedź last minute?
Może czasem i tak robiła ale to nie było jej główne zajęcie.
I może pomyśl czym wsławiło się wielu Świętych ... jakiś czas temu widziałem film o Filippo Nerim.
Cytat: "Aby zaprowadzić posłuszeństwo należy wydawać mało zasad. Ja wybrałem tylko jedną - miłosierdzie."
Oczywiście, że Matka Teresa nie "wciskała" nikomu spowiedzi, gdyż jej pacjentami byli hinduiści a nie katolicy.
Ja z kolei przypomnę postać św. Jana Bosco. Poświęcił On życie młodzieży z zaniedbanych środowisk Turynu, jednak walczył nie tyle o warunki bytowe tych chłopców, co przede wszystkim o ich dusze i zbawienie.
Jan Paweł II:
"Kościół, wierny Chrystusowi, musi zdecydowanie przypominać «radosne orędzie o bezwzględnie wiążącej mocy owej miłości małżeńskiej, która w Jezusie Chrystusie znajduje swój fundament i swoją siłę (por. Ef 5, 25)» (Familiaris consortio, 20). Musi ją przypominać tym, którzy w naszych czasach uważają za trudne lub wręcz niemożliwe związanie się z jedną osobą na całe życie, i tym, którzy niestety mają poglądy wypaczone przez kulturę odrzucającą nierozerwalność małżeństwa i wręcz ośmieszającą zobowiązanie małżonków do wierności." (21.01.2000 r.)
Ze względu na Pański przekaz prosiłbym o nienadużywanie wielkich liter. To czyta się równie fatalnie jak ruskie bukwy, tam małe i wielkie litery mają jednakową konstrukcję, dla osób wdrożonych w szybkie czytanie to jest katorga, trzeba sylabizować jak w zerówce.
A tak naprawdę to tylko kwestia przyzwyczajenia i częstości używania języka.
Jestem pod ogromnym wrażeniem
Wielki szacunek
Bardzo dziękuję