O, proszę. Nie miałam w ogóle pojęcia o istnieniu kogoś takiego! Dziękuję za ten materiał, bo wprawdzie z jednej strony przykro, że dobro i świętość są tak mało znane - z drugiej, należy się cieszyć, że w zwyczajnym świecie, skromnie i w ukryciu mieszkają święci. I jest ich więcej niż się wydaje. To bardzo krzepiąca wiadomość.
Jakie to jest piękne... dziękuję serdecznie Pani Redaktor. Czy istnieje może książka, w któej podobnie jak w Dzienniczku Św.S. Faustyny spisane są rozmowy Natuzzy z Jezusem? Czy to te "Dialogi"? Proszę o informację bo muszę je poczytać, bo tam są słowa Jezusa... z Bogiem! Lb 6:24-26
Stefania Fulla Horak. Urodziła się w 1909 roku w katolickiej rodzinie. Ukończyła filozofię na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie oraz Konserwatorium Muzyczne. Jej życie można nazwać drogą od ateizmu do mistycyzmu. W młodości odeszła od Boga. Negowała Jego istnienie. Jej postawa uległa zmianie, gdy doznała łaski widywania dusz zmarłych m.in. wielkich postaci Kościoła.Jest autorką książki "Święta Pani". Gorąco polecam. Stefania zmarła w 1993 roku w Zakopanem. Jest pochowana na cmentarzu przy nowotarskiej.
To ciocia publicysty Gościa Niedzielnego, ks. Tomasza Horaka. Żal, że postać Stefanii jest mało znana. A to nasza mistyczka, która zmarła w opinii świętości i może przyjdzie czas na proces beatyfikacyjny.
Stefania Fulla Horak. Urodziła się w 1909 roku w katolickiej rodzinie. Ukończyła filozofię na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie oraz Konserwatorium Muzyczne. Jej życie można nazwać drogą od ateizmu do mistycyzmu. W młodości odeszła od Boga. Negowała Jego istnienie. Jej postawa uległa zmianie, gdy doznała łaski widywania dusz zmarłych m.in. wielkich postaci Kościoła.Jest autorką książki "Święta Pani". Gorąco polecam. Stefania zmarła w 1993 roku w Zakopanem. Jest pochowana na cmentarzu przy nowotarskiej.
Polecam niesamowitą książkę o Natuzzie Evolo : http://www.skapiec.pl/site/cat/1080/comp/612106
Już jej poród zapowiedział dla niej niezwykłe życie, urodziła się bowiem ze skrzyżowanymi na piersiach rączkami.
A jej dar bilokacji przysparzał dzieciom nie lada zagadkę- były momenty, że przyjmowała ludzi i jednocześnie gotowała pomidory na piętrze. Wtedy dzieci zastanawiały się, "która mama" jest prawdziwa.
A mnie zastanawia co jest złego w równouprawnieniu? I tak sobie myślę, że albo imprimatur nie pasuje albo tłumaczenie - autorki artykułu? Tylko pytam...
pierwszy raz cos takiego czytam szok- piekne super.
Pozdrawiam serdecznie Panią Redaktor Autorkę i Forumowiczów.
Michał Obrębski
Żal, że postać Stefanii jest mało znana. A to nasza mistyczka, która zmarła w opinii świętości i może przyjdzie czas na proces beatyfikacyjny.
http://www.skapiec.pl/site/cat/1080/comp/612106
Już jej poród zapowiedział dla niej niezwykłe życie, urodziła się bowiem ze skrzyżowanymi na piersiach rączkami.
A jej dar bilokacji przysparzał dzieciom nie lada zagadkę- były momenty, że przyjmowała ludzi i jednocześnie gotowała pomidory na piętrze. Wtedy dzieci zastanawiały się, "która mama" jest prawdziwa.
pozdr.