Proponuję dyskusję o kształcie Nowej Konstytucji przenieść na uczelnie, tam są młodzi i to oni będą korzystać z jej zapisów.Starsi niech im pokażą ustawy powiązane z Konstytucją.Skorzystamy z entuzjazmu młodych.
"Konstytucje" to skrajne bzdury, przed (nied-)oświeconą rewolucją francuską markiza de Sade ludzkość miała jedno Pismo Święte (Tanach i Ewangelie). Według Ewangelii jesteśmy bracia i siostry, od bieguna północnego do bieguna południowego (i odwrotnie). Wobec tego - jakim "postępem" jest nacjonalizm i konstytucje, albo pseudo-nauki jak rasizm, eugenika czy gender science? Żadnym. Wiaree w jednego Boga zastąpiliśmy głęboką wiarą w dowolność i "naukowe" zabobony, mając samych siebie za miarę wszechrzeczy.
Konstytucja służy za wyznacznik norm państwa, a więc pewnej organizacji społecznej. Pytanie kto ma i kto powinien mieć przeważający wpływ na kształt i zasady tej organizacji. Mam wrażenie, że od końca Zimnej Wojny państwami na Zachodzie, w tym i w Polsce, zawładnęły kliki biznesowo-polityczne o lewacko-liberalnych poglądach. Skutkiem jest faktyczne oddzielenie większości obywateli od decydentów, ustalających politykę państwa i podległych mu instytucji.
Staram się podchodzić stoicko do tego co dzieje się obecnie na naszej scenie politycznej. Jako katolik pokładam większą ufność w Panu, niż w człowieku.
"Konstytucje" to skrajne bzdury - jak pięknie, wujek może ma problem z przypomnieniem że na podstawie Biblii usprawiedliwiano i niewolnictwo i polowania na czarownice
Staram się podchodzić stoicko do tego co dzieje się obecnie na naszej scenie politycznej. Jako katolik pokładam większą ufność w Panu, niż w człowieku.