Dlaczego jestesmy tacy zawzieci, ze ich nie chcemy -to tez sa ludzie .Nam tez kiedysktos pomogl .Przeciez nasza religia tego tez wymaga.Dladtego ze tego nie robimy duzo ludzi odwraca sie od kosciola.Chcemy tego?
@Myślący, uchodźcy uchodzą do pierwszego bezpiecznego kraju. Ci przerzucani nie są uchodźcami. Dlaczego nie zmusimy tych podłych polityków i innych czynników do zakończenia sponsorowania wojen, i do odbudowy zrujnowanych przez wojny krajów. Tylko tak można zbudować trwały pokój na ziemi, a nie przez wymianę populacji i sterowanie migracjami. Zastanówcie się kto na tym zarabia i zyskuje najwięcej!
Do Myslacy: Ani ludzie nie odwracają się od Kościoła z powodu uchodźców, ani Polacy nie czują niechęci do uchodźców.
Ludzie są przeciwko osiedlaniu arabów na terenie Polski. Kolor skóry, narodowość, status imigrant/uchodźca nie mają tu żadnego znaczenia. Liczą się wartości jakie wyznaje przybysz.
Temat "uchodźców" jest kolejnym nieuzasadnionym "argumentem" stosowanym przeciwko Kościołowi w Polsce przez ludzi, którzy już od dawna (lub od zawsze) są poza Kościołem. Służy on do jego szkalowania. Moim zdaniem nie ma korelacji pomiędzy przynależnością do Kościoła katolickiego w Polsce a brakiem zgody na osiedlanie arabów na terenie Polski. Większość obywateli polskich (bez względu na ich przekonania, wyznanie itp.) chce żyć w spokojnym kraju, w którym są respektowane określone wartości (wolność wyznania, szacunek dla ludzkiego życia, poszanowanie wolności słowa i prawa do posiadania własnych przekonań, równouprawnienie kobiet, zakaz stosowania okrutnych kar cielesnych itp.) . Arabowie mają system wartości, który jest nie do pogodzenia z naszym i nie ma możliwości, aby z niego zrezygnowali.
skoro zarzucasz innym klamstwo to odpowiedz dlaczego Szydlo w twoim imieniu nie wpuscila ani jednego chrzescjanina ani nawet wtedy gdy Carirras i biskupi o to prosili?
Pytasz dlaczego Premier Polski w moim i Twoim imieniu (bo rozumiem, że też jesteś obywatelem tego kraju) nie wpuściła ani jednego chrześcijanina, nawet gdy przedstawiciele Kościoła o to prosili?
Odpowiem Ci szczerze - nie wiem. Nie miałem możliwości porozmawiać na ten temat z Panią Premier.
Może dlatego, że prawo UE nie pozwala "dyskryminować" ludzi na podstawie płci, wyznania, koloru skóry, przekonań itp. I taka selekcja moim zdaniem nie byłaby do końca zgodna z prawem unijnym. A może dlatego, że były trudności z odnalezieniem chrześcijan wśród uchodźców docierających do Europy - niewiele jest tam takich osób. Ponadto chrześcijanie muszą ukrywać swoje przekonania przed towarzyszami podróży, gdyż grożą im z ich strony prześladowania a nawet śmierć. Może też dlatego, że imigranci przybywają do Europy bez wiarygodnych dokumentów. Wiadomo również, że w przeciwieństwie do chrześcijan muzułmanie mogą udawać przynależność do innej religii. I trudno w takiej sytuacji ufać tylko słowom. A może z obawy o bezpieczeństwo samych przyjętych przybyszów. Jeden incydent w Polsce mógłby wywołać zdarzenia tragiczne w skutkach, nad którymi służbom państwowym trudno byłoby zapanować. Nie da się ukryć, że w naszym kraju funkcjonują zorganizowane grupy, które na własną rękę wymierzają swoją "sprawiedliwość" (np. niedawne karygodne zdarzenia na Łazienkowskiej z udziałem piłkarzy Legii). Przyjmując imigrantów należy wziąć za nich odpowiedzialność i mieć na względzie również ich bezpieczeństwo.
Do @a: ja nie zarzucam nikomu kłamstwa. Po prostu uważam, że @Myslacy myli się w tym co mówi. Ma prawo do swoich opinii. Możemy dyskutować. Jeżeli jego argumenty będą przekonujące to ja zmienię zdanie. Na razie pozostaję przy swoim.
Polacy obawiają się arabskich muzułmanów ponieważ oni nie zamierzają przestrzegać i szanować naszych praw i obyczajów. A ich prawa i obyczaje są w odczuciu Polaków nieludzkie, okrutne i niesprawiedliwe. Co nie oznacza, że nie chcemy im pomagać, i mam tu na myśli nie tylko kobiety i dzieci. Trzeba pomóc im wszystkim (mężczyznom również) przez doprowadzenie do zakończenia wojen, wsparcie w odbudowie ich krajów itd. Pomoc jednak należy nieść tam na miejscu. Pomoc musi być międzynarodowa i skoordynowana (tu zgadzam się z Panią Kanclerz). Arabia Saudyjska jak chce naprawdę pomóc powinna np. przeznaczać swoje pieniące na odbudowę meczetów, które zniszczyły wojny, a nie na stawianie nowych w Europie. To bogaty kraj (o wiele bogatszy od naszego), może by też kilka szpitali i szkół odbudowali.
Piszesz, że "nam kiedyś też ktoś pomógł". To bardzo ogólne stwierdzenie. Mógłbym tu napisać, że mnie np. pewna kobieta kiedyś otworzyła drzwi jak szedłem z zakupami. Ale jaki to ma związek z przyjmowaniem arabów do Polski? Napisz proszę więcej szczegółów dotyczących historii, o której wspominasz. Pomagać można na różne sposoby. Ja uważam, że relokacja to żadna pomoc, a wprost przeciwnie - rozszerzanie obszaru wojny i rozpalanie nowych konfliktów. Lepiej wesprzeć funkcjonowanie obozów w Afryce i Turcji, aby tam mieszkającym prawdziwym uchodźcom ułatwić codzienną egzystencję.
Nie wiem jaką religię/ideologię Ty wyznajesz, ale moja nie wymaga robienia wszystkiego co ktoś mi każe tylko dlatego, że nazwał to "pomocą". I to dodatkowo w sytuacji, gdy kłuci się to z moim rozumem.
Ludzie odwracają się od Kościoła z innych powodów niż kwestia imigrantów. Decyzja o wpuszczaniu lub nie arabów do Polski nie leży w gestii Kościoła. W Polsce w przeciwieństwie do krajów muzułmańskich jest rozdział państwa od kościoła. Około 3/4 mieszkańców Polski (a nie 3/4 członków Kościoła w Polsce) nie zgadza się na osiedlanie arabów w Polsce i uważa, że inne formy pomocy będą skuteczniejsze i lepsze. Bo Polacy chcą pomagać, ale nie tak jak ktoś nam każe.
A może pani Merkel zapyta najpierw uchodźców czy oni chcą być przesiedlani?? przecież to są ludzie, nie przedmioty, mają rodziny, znajomych, czasem znają jakiś język...
Ludzie to nie worki z ziemniakami, żeby ich równomiernie rozmieszczać. Niech ta kobieta się opamięta i przestanie niszczyć Europę i udawać MATKĘ TERESĘ z Kalkuty. To nie jej rola. Niech zacznie działać na rzecz zakończenia wojen i likwidacji mafii przemytników i handlarzy żywym towarem!
Niech trafiają tam, gdzie zostali zaproszeni i gdzie im naobiecywano. To będzie uczciwe. Nieucziciwe są za to już same próby przerzucania na innych ciężaru odpowiedzialności za własne błędy.
Pomóżmy naszym chrzescijanskim braciom na miejscu, wspierając konkretną, wspaniałą akcję "Orlej Straży" dla odbudowy chrześcijańskiego miasta Karakoush (Qaraqosh) na Równinie Niniwy: http://gadowskiwitold.pl/nasza-akcja-pomoc-dla-karakoush
Ludzie są przeciwko osiedlaniu arabów na terenie Polski. Kolor skóry, narodowość, status imigrant/uchodźca nie mają tu żadnego znaczenia. Liczą się wartości jakie wyznaje przybysz.
Temat "uchodźców" jest kolejnym nieuzasadnionym "argumentem" stosowanym przeciwko Kościołowi w Polsce przez ludzi, którzy już od dawna (lub od zawsze) są poza Kościołem. Służy on do jego szkalowania.
Moim zdaniem nie ma korelacji pomiędzy przynależnością do Kościoła katolickiego w Polsce a brakiem zgody na osiedlanie arabów na terenie Polski. Większość obywateli polskich (bez względu na ich przekonania, wyznanie itp.) chce żyć w spokojnym kraju, w którym są respektowane określone wartości (wolność wyznania, szacunek dla ludzkiego życia, poszanowanie wolności słowa i prawa do posiadania własnych przekonań, równouprawnienie kobiet, zakaz stosowania okrutnych kar cielesnych itp.) . Arabowie mają system wartości, który jest nie do pogodzenia z naszym i nie ma możliwości, aby z niego zrezygnowali.
Odpowiem Ci szczerze - nie wiem. Nie miałem możliwości porozmawiać na ten temat z Panią Premier.
Może dlatego, że prawo UE nie pozwala "dyskryminować" ludzi na podstawie płci, wyznania, koloru skóry, przekonań itp. I taka selekcja moim zdaniem nie byłaby do końca zgodna z prawem unijnym.
A może dlatego, że były trudności z odnalezieniem chrześcijan wśród uchodźców docierających do Europy - niewiele jest tam takich osób. Ponadto chrześcijanie muszą ukrywać swoje przekonania przed towarzyszami podróży, gdyż grożą im z ich strony prześladowania a nawet śmierć.
Może też dlatego, że imigranci przybywają do Europy bez wiarygodnych dokumentów. Wiadomo również, że w przeciwieństwie do chrześcijan muzułmanie mogą udawać przynależność do innej religii. I trudno w takiej sytuacji ufać tylko słowom.
A może z obawy o bezpieczeństwo samych przyjętych przybyszów. Jeden incydent w Polsce mógłby wywołać zdarzenia tragiczne w skutkach, nad którymi służbom państwowym trudno byłoby zapanować. Nie da się ukryć, że w naszym kraju funkcjonują zorganizowane grupy, które na własną rękę wymierzają swoją "sprawiedliwość" (np. niedawne karygodne zdarzenia na Łazienkowskiej z udziałem piłkarzy Legii). Przyjmując imigrantów należy wziąć za nich odpowiedzialność i mieć na względzie również ich bezpieczeństwo.
Po prostu uważam, że @Myslacy myli się w tym co mówi.
Ma prawo do swoich opinii. Możemy dyskutować. Jeżeli jego argumenty będą przekonujące to ja zmienię zdanie. Na razie pozostaję przy swoim.
Co nie oznacza, że nie chcemy im pomagać, i mam tu na myśli nie tylko kobiety i dzieci. Trzeba pomóc im wszystkim (mężczyznom również) przez doprowadzenie do zakończenia wojen, wsparcie w odbudowie ich krajów itd. Pomoc jednak należy nieść tam na miejscu. Pomoc musi być międzynarodowa i skoordynowana (tu zgadzam się z Panią Kanclerz). Arabia Saudyjska jak chce naprawdę pomóc powinna np. przeznaczać swoje pieniące na odbudowę meczetów, które zniszczyły wojny, a nie na stawianie nowych w Europie. To bogaty kraj (o wiele bogatszy od naszego), może by też kilka szpitali i szkół odbudowali.
Piszesz, że "nam kiedyś też ktoś pomógł". To bardzo ogólne stwierdzenie. Mógłbym tu napisać, że mnie np. pewna kobieta kiedyś otworzyła drzwi jak szedłem z zakupami. Ale jaki to ma związek z przyjmowaniem arabów do Polski? Napisz proszę więcej szczegółów dotyczących historii, o której wspominasz. Pomagać można na różne sposoby. Ja uważam, że relokacja to żadna pomoc, a wprost przeciwnie - rozszerzanie obszaru wojny i rozpalanie nowych konfliktów. Lepiej wesprzeć funkcjonowanie obozów w Afryce i Turcji, aby tam mieszkającym prawdziwym uchodźcom ułatwić codzienną egzystencję.
Nie wiem jaką religię/ideologię Ty wyznajesz, ale moja nie wymaga robienia wszystkiego co ktoś mi każe tylko dlatego, że nazwał to "pomocą". I to dodatkowo w sytuacji, gdy kłuci się to z moim rozumem.
Ludzie odwracają się od Kościoła z innych powodów niż kwestia imigrantów.
Decyzja o wpuszczaniu lub nie arabów do Polski nie leży w gestii Kościoła. W Polsce w przeciwieństwie do krajów muzułmańskich jest rozdział państwa od kościoła. Około 3/4 mieszkańców Polski (a nie 3/4 członków Kościoła w Polsce) nie zgadza się na osiedlanie arabów w Polsce i uważa, że inne formy pomocy będą skuteczniejsze i lepsze. Bo Polacy chcą pomagać, ale nie tak jak ktoś nam każe.
http://gadowskiwitold.pl/nasza-akcja-pomoc-dla-karakoush