Wszego dobrego Dawca i Szafarzu wieczny, Tobie ziemia, spalona przez ogień słoneczny, Modli się dżdża i smętne zioła pochylone, I nadzieja oraczów, zboża upragnione.
Ściśni wilgotne chmury świętą ręką swoją, A ony suchą ziemię i drzewa napoją Ogniem zjęte; o, który z suchej skały zdroje Niesłychane pobudzasz, okaż dary swoje!
Ty nocną rossę spuszczasz, Ty dostatkiem hojnym Żywej wody dodawasz rzekom niespokojnym. Ty przepaści nasycasz i łakome morze, Stąd gwiazdy żywność mają i ogniste zorze.
Kiedy Ty chcesz, wszytek świat powodzią zatonie, A kiedy chcesz, od ognia jako pióro wspłonie
Gdybyśmy mieli wiarę tak piękną, szczerą i mądrą jak Jan z Czarnolasu... Nawet nie trzeba tu wiary, wystarczy czystość, logika i uczciwość myślenia, za co podziwiam Mistrza od kiedy coś z Jego poezji i życia poznałem. Gdybyśmy tak potrafili, bylibyśmy zupełnie innymi ludźmi, inny byłby nasz świat, i Bóg mógłby być zadowolony ze swojego dzieła. A tak to - jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie ?
Skoro sytuacja jest stabilna, to po maseczki w miejscach, gdzie nie ma szans na zarażanie innych? Skoro sytuacja jest stabilna to po co markety budowlane zamknięte w soboty, a sklepy choćby z odzieżą zamknięte na stałe?
Wszego dobrego Dawca i Szafarzu wieczny,
Tobie ziemia, spalona przez ogień słoneczny,
Modli się dżdża i smętne zioła pochylone,
I nadzieja oraczów, zboża upragnione.
Ściśni wilgotne chmury świętą ręką swoją,
A ony suchą ziemię i drzewa napoją
Ogniem zjęte; o, który z suchej skały zdroje
Niesłychane pobudzasz, okaż dary swoje!
Ty nocną rossę spuszczasz, Ty dostatkiem hojnym
Żywej wody dodawasz rzekom niespokojnym.
Ty przepaści nasycasz i łakome morze,
Stąd gwiazdy żywność mają i ogniste zorze.
Kiedy Ty chcesz, wszytek świat powodzią zatonie,
A kiedy chcesz, od ognia jako pióro wspłonie