Ale z tym podejściem do habitu to trochę przesada.Nie sadzę żeby habit szufladkował, i przez 13 lat bycia w zakonie nie doświadczyłam, żeby ktoś na mój widok się odwrócił i odszedł.Chyba jednak potrzeba doświadczenia noszenia habitu, żeby móc coś na ten temat napisać lub wypowiedzieć się.A na głupi film to nie poszłabym nawet bez habitu, szkoda życia.
Też tak sądzę choć myślę, że każdy ma prawo do własnego zdania.Niektórzy rzeczywiście odbieraja habit jako barierę a inni nie...Ja jednak nie jestem przekonana do nie-noszenia habitu:) dla mnie to jakiś symbol zewnętrzny i pewien sposób pokory, ubóstwa mam ten habit tylko "jeden" ciągle ten sam, który ukazuje do jakiej należę wspólnoty...Ale tyle potrzeb ilu ludzi:)
Chwała Panu za te Siostry! Każdy ma swoje Powołanie i niech szuka aż go odnajdzie!!! Jeśli chodzi o noszenie habitu, to nie podzielam zdania jakoby był on "straszakiem", a wręcz przeciwnie. Należę do nowo-tworzącej się Wspólnoty Sióstr Matki Bożej Oblubienicy Ducha Świętego z północno-wschodniej części Polski. Mieszkamy wspólnie, modlimy się, pracujemy... Muszę powiedzieć, iż wielkim pragnieniem każdej z nas (jesteśmy 3) było właśnie noszenie jednolitego stroju, jako znaku przynależności do Jezusa. Obecnie ubieramy się w niebieskie spódnice lub sukienki, i nosimy chusteczki na głowach-w przyszłości chcemy założyć skromne habity. Już teraz widzimy, iż jednolity strój przypominający nawet strój zakonny-otwiera ludzi na Boga! Jedni go oplują, ale ktoś inny-na jego widok pochwali Pana Boga :-) czy nie o to właśnie chodzi?! Nie potrafię pięknie przemawiać słowami-czasem robi to za mnie mój strój. Gorąco pozdrawiam!
Jeśli chodzi o noszenie habitu, to nie podzielam zdania jakoby był on "straszakiem", a wręcz przeciwnie. Należę do nowo-tworzącej się Wspólnoty Sióstr Matki Bożej Oblubienicy Ducha Świętego z północno-wschodniej części Polski. Mieszkamy wspólnie, modlimy się, pracujemy... Muszę powiedzieć, iż wielkim pragnieniem każdej z nas (jesteśmy 3) było właśnie noszenie jednolitego stroju, jako znaku przynależności do Jezusa. Obecnie ubieramy się w niebieskie spódnice lub sukienki, i nosimy chusteczki na głowach-w przyszłości chcemy założyć skromne habity. Już teraz widzimy, iż jednolity strój przypominający nawet strój zakonny-otwiera ludzi na Boga! Jedni go oplują, ale ktoś inny-na jego widok pochwali Pana Boga :-) czy nie o to właśnie chodzi?! Nie potrafię pięknie przemawiać słowami-czasem robi to za mnie mój strój.
Gorąco pozdrawiam!