Rozumiem tok myślenia posła Tyszki ale nie podzielam jego entuzjazmu do niemieckiego systemu prawnego. To narośl po komunizmie którą przesiąkła prawnicza "młodzież" przechodząca kolejne etapy wtajemniczenia w wiedzy prawniczej zdając testy! Prawem jest tylko to co jest wolą ustawodawcy i co zapisał w ustawie - pozytywizm prawniczy który jest domeną niemieckiego myślenia o prawie czego fatalnym końcem było prawo nazistów. W komunie ten tok myślenia doskonale przyjął się w Polsce, której bliższa była myśl i wolność myślenia o prawie w modelu francuskim. Niestety dzisiaj nie! Niemiecki rechtstaat został wyśmiany w prawie anglosaskim, z którego wyrosła idea państwa demokratycznego! Jeśli ma to być TK to rzeczywiście niech tak będzie ale najpierw zmieńmy myślenie o prawie!