Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie info.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Na stronie internetowej MSWiA zostały opublikowane stenogramy rozmów z czarnych skrzynek prezydenckiego Tupolewa, który 10 kwietnia rozbił się pod Smoleńskiem
Losy samolotu Tu-154, który w sierpniu ma wrócić z okresowego przeglądu, nie są zostały jeszcze przesądzone. MON rozpatruje trzy warianty: eksploatowanie go jako maszyny dla VIP-ów, wykorzystywanie przez wojsko do transportu oraz sprzedaż.
Samolot Tu-154M, którzy przeszedł remont w zakładach lotniczych Awiakor w Samarze w Rosji, wylądował we wtorek na warszawskim lotnisku Okęcie. Zanim zacznie być ponownie eksploatowany, musi przejść jeszcze odpowiednie procedury w kraju m.in. wymagane kontrole.
Od początku lot był cywilny, ale ostatnia faza lotu miała charakter wojskowy, bo lądowano na wojskowym lotnisku, na wieży w Smoleńsku też byli wojskowi – mówi Edmund Klich w rozmowie z PAP.
Wstrzymano loty VIP na polskim Tu-154M; samolot może odbywać tylko loty szkoleniowe i eksperymentalne - powiedział w piątek minister obrony Bogdan Klich. Decyzja ma związek z zaleceniem Rosyjskiej Agencji Lotniczej, by zawiesić eksploatację maszyn tego typu.
Edmund Klich, polski akredytowany przy rosyjskim badaniu przyczyn katastrofy smoleńskiej, powiedział portalowi wiara.pl, że podczas testów na symulatorze Tu-154 wirtualna maszyna nie zareagowała na naciśnięcie przycisku „uchod” (odejście).
Rządowy Tu-154M o numerze bocznym 102 we wtorek poleci do Kosowa, by zawieźć tam żołnierzy 24. zmiany PKW. Razem z żołnierzami poleci minister obrony narodowej Bogdan Klich - podał rzecznik MON Janusz Sejmej.
Jedyny rządowy Tu-154 odleciał we wtorek do Kosowa z żołnierzami 24. zmiany polskiego kontyngentu KFOR. Na pokładzie jest minister obrony Bogdan Klich.
Ambasador RP w Federacji Rosyjskiej Wojciech Zajączkowski upomniał się w środę o zwrot wraku polskiego Tu-154M, który rozbił się 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem. Ambasador podkreślił, że jest to problem wzajemnego zaufania między Polską i Rosją.
Pracujący dla prokuratury biegli nie wydadzą opinii bez pełnego dostępu do szczątków tupolewa oraz zapisów zarejestrowanych w czarnych skrzynkach. Po czterech latach od katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. losy najważniejszego dochodzenia w Polsce pozostają w rękach rosyjskich władz - czytamy "Rzeczpospolitej" w artykule "Wrak jednak potrzebny".