28 maja przy klasztorze ojców dominikanów na Służewie po raz osiemnasty odbył się Jarmark św. Dominika.
Największy w Europie jarmark zaczął się od dominikanów. Dziś to przede wszystkim impreza handlowa i kulturalna, ale w średniowieczu był wydarzeniem liturgicznym. Gdańscy dominikanie wracają do tych tradycji, a czas jarmarku umożliwia szersze wsparcie remontu zamkniętej bazyliki św. Mikołaja.
Gościnny klasztor oo. karmelitów przyjął na uroczystości odpustu patronalnego gdańskich dominikanów. W kościele św. Katarzyny dominikanie i wspólnota zakonnej parafii modliła się w dniu św. Dominika, prosząc o jak najszybsze otwarcie grożącej katastrofą, zamkniętej bazyliki św. Mikołaja.
- Jest jarmark, jest zabawa - mawiają jego stali bywalcy. I mają sporo racji.
W roli głównej: artyści rekonstruktorzy i ich trąbki, kotły oraz carillony. Repertuar: dawna gdańska muzyka miejska. Miejsce i czas: wieże kościołów i ratuszowa w czasie Jarmarku św. Dominika.
Wielki galeon przybił do brzegu, a rozśpiewani odpustowicze ruszyli ulicami miasta do dominikańskiego kościoła św. Mikołaja. Tak dominikanie rozpoczęli świętowanie odpustu ku czci św. Dominika Guzmana, założyciela zakonu kaznodziejskiego.
- Misja i powołanie św. Dominika były związane z doświadczeniem, że każdy człowiek potrzebuje usłyszeć Ewangelię i każdy ma w sobie głód Pana Boga - mówił o. Cezary Jenta OP.
W Tarnobrzegu trwa XIX Jarmark Dominikański.
Tłumy żegnały zmarłego proboszcza ze Służewa o. Witolda Słabiga OP.
32-letni Michał L., który w nocy z soboty na niedzielę wjechał w ludzi na sopockim deptaku, usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Przyznał się do winy, odmówił jednak składania wyjaśnień.