Zadziwiające jak bardzo uleganie powszechnym modom bywa uważane za bycie oryginalnym.
Teorie spiskowe na ten temat mają się dziś nadzwyczaj dobrze.
Cały świat jest pełen śladów Boga. Jak tego nie dostrzegać?
Kto przypuszczał, że po czerwcowym buncie Jewgienij Prigożyn w spokoju dożyje końca swoich dni?
Są inni? Faktycznie. Historia ukształtowała ich dusze chyba inaczej.
Myślę, że najwyższy czas zmienić tę narrację.
Na pewno skłaniają do zadawania pytań.
To, co było, nieważne? Czasem kluczowe dla zrozumienia i oceny „teraz”.
Ile białych? Ile czarnych? Co jest regułą, co wyjątkiem?
Na Ukrainie na pewno też. Ale ja myślę raczej o Kościele.