Trwa dramatyczna walka o życie czterech górników. Ratownicy widzą jednego z nich. Na miejsce wypadku przybył prezydent Andrzej Duda. (Aktualizacja)
Kilka tysięcy górników i ich żon trwało wieczorem w czwartek 5 stycznia pod siedzibą JSW.
Pięciu górników wciąż pozostaje pod ziemią po tąpnięciu w jastrzębskiej "Zofiówce". Jednego z dwóch uratowanych odwiedził w szpitalu premier Mateusz Morawiecki.
Zarząd JSW nie pojawił się 4 lutego na rozmowach w siedzibie spółki, ponieważ stało pod nią kilka tysięcy górników.
Mówił górnikom abp Wiktor Skworc. Na Mszy barbórkowej modlił się z nimi w kościele NSPJ w Jastrzębiu-Zdroju.
Uroczystej Eucharystii rozpoczynającej obchody 36. rocznicy podpisania Porozumienia Jastrzębskiego w parafii Matki Kościoła w Jastrzębiu Zdroju przewodniczył bp Marek Szkudło. W kościele modliła się także premier Beata Szydło wraz z parlamentarzystami i samorządowcami. Byli obecni przewodniczący i działacze NSZZ „Solidarność” oraz liczni parafianie z Jastrzębia.
14 grudnia 1981 roku gwałtownie przybrały na sile protesty przeciw wprowadzeniu stanu wojennego. Władza ludowa tłumiła je bez pardonu. To nie mogło się dobrze skończyć.
W atmosferze skandalu zakończyło się dzisiejsze posiedzenie Rady Nadzorczej Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Urządzenie zostało spuszczone długim na 100 metrów otworem o średnicy 9,5 cm, wywierconym nocą z czwartku na piątek.
Są poobijani, ale bez poważnych obrażeń. Ratownicy starają się dotrzeć do pozostałych pięciu, którzy nie wyjechali po tąpnięciu w "Zofiówce" w Jastrzębiu.