Kopalnie Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) wznowiły pracę po trwającym dobę strajku, zorganizowanym przez związki zawodowe.
Prezes zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej Edward Szlęk złożył rezygnację ze stanowiska. Powodem jest zły stan zdrowia.
Badania potwierdziły oparzenie dróg oddechowych u kolejnego poszkodowanego w katastrofie w kopalni Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Najwięcej, 106 zachorowań, przybyło w należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej kopalni Zofiówka, gdzie zarażonych jest łącznie 515 górników.
Do jastrzębskiej kopalni dotarł specjalistyczny sprzęt do penetracji wraków i zatopionych okrętów. Być może zostanie on użyty w podziemnym rozlewisku.
- Czasem jeszcze mam potrzebę poczucia się samowystarczalną gwiazdą. Wtedy widzę, że moja żona trzyma mnie przy ziemi... - wyznaje Jakub Jastrzębski.
W związku z wypadkiem w jastrzębskiej "Zofiówce" ze specjalnym apelem do wiernych archidiecezji katowickiej zwrócił się abp Wiktor Skworc.
Pięciu górników wciąż pozostaje pod ziemią po tąpnięciu w jastrzębskiej "Zofiówce". Jednego z dwóch uratowanych odwiedził w szpitalu premier Mateusz Morawiecki.
– Czasem jeszcze mam potrzebę poczucia się samowystarczalną gwiazdą. Wtedy widzę, że moja żona trzyma mnie przy ziemi... – wspomina Jakub Jastrzębski.
Poszkodowani górnicy są lekko ranni. Jak podają przedstawiciele Jastrzębskiej Spółki Węglowej, do której należy kopalnia Budryk, sytuacja jest pod kontrolą.