- Są środowiska, które działają na szkodę państwa - mówił ks. Marek Dziewiecki podczas sympozjum naukowego "Ludzka seksualność - piękno czy zagrożenie?", które 8 czerwca odbyło się na UKSW.
Bóg pragnie, aby każdy ochrzczony stawał się podobny do Jego ukochanego Syna, w którym ma upodobanie i który jest podobny do nas we wszystkim, oprócz grzechu.
Syn Boży stał się człowiekiem po to, by swoją prawdą i miłością wybawiać wszystkich ludzi we wszystkich pokoleniach. On ma moc wybawiać nas z największego zagrożenia: z naszych własnych słabości i grzechów.
Jezus kocha nas nieodwołalnie, lecz każdemu człowiekowi okazuje miłość w inny sposób, gdyż każdy z nas inaczej postępuje.
Żadna religia, żaden system filozoficzny nie uczy takiego szacunku w odniesieniu do cielesności, jak chrześcijaństwo.
Pismo Święte wylicza dary, jakie przynosi nam Duch Jezusa. To dar mądrości, rozumu, umiejętności, rady, męstwa, pobożności i bojaźni Bożej.
Realizacja zaleceń WHO co do „edukacji” seksualnej dzieci i młodzieży jest sprzeczna z polskim kodeksem karnym. Kto z nauczycieli czy innych dorosłych realizowałby te zalecenia w przedszkolu czy szkole, ten wciągałby uczniów w czynności seksualne, za które dorosłym grozi kara więzienia od lat 2 do 12 (art. 200. § 1. kodeksu karnego).
Każdy opis człowieka, który w centrum nie stawia miłości, jest fikcją, którą posługują się ludzie przewrotni po to, by realizować swoje totalitarne cele.
Boże Narodzenie potwierdza, że twój i mój los jest dla Boga ważniejszy niż Jego własny los.
Pierwszą z pułapek, w którą można ulec to pomylenie miłości z seksualnością, ze współżyciem, popędem, instynktem, pożądaniem - mówi ks. Dziewiecki.