Dzisiejszy wyrok sądu skazujący ks. Marka Gancarczyka jest poważnym ciosem zadanym polskiej demokracji. Kapłan zostaje ukarany wyłącznie za to, że jest wierny nauczaniu moralnemu Kościoła i ośmiela się publicznie je głosić - komentuje Marin Przeciszewski, redaktor naczelny Katolickiej Agencji Informacyjnej.
Decyzja sądu godzi zatem w fundamenty demokracji. A są nimi prawo do wolności religijnej oraz prawo do wolności słowa. Jedynym powodem, dla którego redaktor naczelny „Gościa Niedzielnego” został skazany na zapłacenie 30 tys. złotych, jest fakt, iż powiedział bolesną prawdę, że Alicja Tysiąc chciała zabić własne, nienarodzone jeszcze dziecko.
Sąd wydając taki wyrok zaprzecza ponadto podstawowej misji wymiaru sprawiedliwości, jakim jest strzeżenie życia i ochrona przed przemocą każdej ludzkiej osoby, w szczególności najsłabszych. Okazuje się stroną, przyznając rację osobie, która wielokrotnie publicznie – beż żadnego skrępowania - deklarowała chęć pozbawienia życia swego dziecka.
Decyzja Sądu Okręgowego w Katowicach jest także złowrogą zapowiedzią chęci podważenia jednej z największych zdobyczy wolnej Rzeczpospolitej, jakim było zbudowanie kompromisu wokół aborcji, akceptowanego przez liczące się siły społeczne. Dziś okazało się, że wymiar sprawiedliwości gotów jest być instrumentem tych radykalnych ideologów lewicy, którzy chcą podważyć pokój społeczny w Polsce, zbudowany wokół tej sprawy. Kto wie, czy nie nadchodzi czas, kiedy znów będziemy musieli uporczywie bronić podstawowych swobód obywatelskich, z prawem do życia na pierwszym miejscu.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.