Aborcja, homoseksualizm oraz podobne "osiągnięcia" ludzkości są dzisiaj o wiele bardziej chronione, przynajmniej w cywilizacji Zachodu, niż prawo do życia od poczęcia do naturalnej śmierci, niż rodzina - napisała na łamach Naszego Dziennika Hanna Wujkowska, doradczyni premiera do spraw kobiet i rodziny.
W artykule zatytułowanym "Mądrość strzeże przed wielkimi błędami" (Koh 7, 7) czytamy: Aborcja, homoseksualizm oraz podobne "osiągnięcia" ludzkości są dzisiaj o wiele bardziej chronione, przynajmniej w cywilizacji Zachodu, niż prawo do życia od poczęcia do naturalnej śmierci, niż rodzina. Obelgi i sankcje, z którymi trzeba się liczyć, nazywając rzeczy po imieniu, przybrały monstrualne rozmiary. Niestety, ta rzeczywistość nie omija także naszej Ojczyzny. Świadczą o tym chociażby reakcje na czwartkową wypowiedź ministra edukacji Romana Giertycha w Heidelbergu, a także postawy niektórych polityków wobec prac nad wprowadzeniem pełnych konstytucyjnych gwarancji dla życia człowieka. Osoby, które z koniecznym uporem upominają się o trwanie Europy w łączności z jej fundamentami, są przykrą ekstremą dla poprawnych politycznie. Niestety, ta polityczna poprawność nie omija ważnych głów. W kwestii obrony życia w Polsce wypowiedziały się jednoznacznie LPR, PSL i Samoobrona; przedstawiciele tych partii zaprezentowali opinii publicznej stanowisko o poparciu zapisu chroniącego życie od poczęcia do naturalnej śmierci. PiS jest w tej sprawie podzielone, a tę niejednorodność tłumaczy obawą, że PO nie poprze poprawki, zabraknie więc wymaganej większości do przegłosowania. Zaproponowano zatem inną poprawkę, w art. 30 ustawy zasadniczej dopisując, że godność człowieka przynależy mu od chwili poczęcia. Jednak i taka propozycja nie spodobała się liderom Platformy, wycofano z prac komisji przedstawicieli tej partii i ogłoszono, że będą podjęte działania, aby poprawka nie przeszła. Jakie wnioski płyną z dotychczasowej batalii o życie? Kompromisy i pielęgnowanie obecnego tzw. status quo przez niektórych ważnych polityków PiS mogą zaprzepaścić niepowtarzalną okazję do wydźwignięcia Polski, a za jej przykładem również innych państw europejskich z zapaści moralnej, w której tkwimy od czasów, gdy tylko niektórym ludziom zostało przyznane prawo do życia. Do dziś aborcja jest prawem wyboru w przytłaczającej części Europy albo tak jak u nas czy w Portugalii można zabijać dzieci przed narodzeniem w tzw. wyjątkach. To "wyjątkowe zabijanie" wpływowi politycy mają śmiałość nazywać osiągnięciem status quo. Co za pewność siebie w wyrokowaniu o prawie do życia! Jest ona wynikiem trzech możliwości: niewiedzy, czym jest życie człowieka, strachu przed osądem przeciwników życia i źle pojmowanych priorytetów w sprawowaniu władzy. Jednak ze wszystkimi tymi trudnościami można dać sobie radę. Dzisiaj nie ma żadnych utrudnień dla chcącego pogłębić wiedzę na ten temat - publikacji, filmów dotyczących życia człowieka jest naprawdę dużo. Z lękiem bywa trudniej, gdyż nie pochodzi od rozumu. Każdy z nas musi rozprawiać się z nim tak, jak potrafi, ale przecież nie na próżno Ojciec Święty Jan Paweł II nieustająco przypominał Chrystusowe słowa: "Nie lękajcie się". Co do priorytetów - każdy dom, także ojczysty, tworzy się od fundamentów, nie od dachu, a jeśli już stoi - nie podkopuje się podwalin, tylko je umacnia. Kruszenie fundamentów prędzej czy później spowoduje zawalenie się budowli. Pozostaje tylko pytanie: ile czasu nam zostało? Parlamentarzyści mogą umocnić, ale też nadszarpnąć najcenniejszą budowlę, o której dano im stanowić. Oby nie zabrakło im mądrości, odwagi i pokory przy podejmowaniu decyzji - póki jest jeszcze czas.
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.