Organizacje młodzieżowe umiarkowanych muzułmanów Indonezji zapowiedziały, że będą zwalczać Front Obrońców Islamu (FPI) w odpowiedzi na agresję jego członków.
1 czerwca na centralnym placu w Dżakarcie odbyła się manifestacja w obronie wolności religijnej, podczas której bojówkarze Frontu zaczęli dopuszczać się prowokacji przede wszystkim wobec wspólnoty ahmadyjczyków, uważanych przez świat muzułmański za heretyków. W wyniku starć między demonstrantami prawie 30 osób odniosło rany. Ekstremiści zaatakowali maczetami i pałkami ok. 200 osób, głównie chrześcijan i ahmadyjczyków. Grozili im zabiciem, krzycząc: „Pokajajcie się albo zgińcie!”. Napastnicy bili m.in. kobiety i małe dzieci. Członkowie Sojuszu Narodowego na rzecz Wolności Religijnej (AKKBB) oskarżyli policję o brak odpowiednich działań, które mogłyby nie dopuścić do zamieszek. Sojusz skupia m.in. działaczy najliczniejszego ugrupowania umiarkowanych muzułmanów – Nadhlatul Ulama (NU), kierowanego przez byłego prezydenta kraju Abdurrahmana Wahida. W jego skład wchodzą także grupy chrześcijańskie i ahmadyjskie. Łącznie NU w całym kraju liczy prawie 60 mln członków. 3 czerwca dwie grupy młodzieżowe: Gerakan Pemuda Ansor e Banser (należąca do NU) i Garda Bangsa (związana z Partią Przebudzenia Narodowego) wystąpiły z ostrymi oskarżeniami pod adresem „gangsterów” z FPI. Przywódca Garda Bangsa – Husni Muchsin oświadczył, że jeśli policja będzie tego potrzebowała, to „jesteśmy gotowi dostarczyć co najmniej 5 tysięcy naszych ludzi, którzy mogliby jej pomóc, a gdyby siły porządkowe zawiodły, wówczas sami wymierzymy sprawiedliwość”. W nocy z 2 na 3 bm. co najmniej sto niezidentyfikowanych osób zaatakowało główną siedzibę FPI w Dżokjakarcie na środkowej Jawie. Przedstawiciele społeczeństwa, intelektualiści i naukowcy islamscy krytykują rząd za przymykanie oczu na działalność Frontu i domagają się jego rozwiązania. Jednakże procedura prawna, wymagana do likwidacji jakiejś instytucji, jest długa i złożona; obecnie rząd prezydenta Susilo Bambanga Yudhoyono rozpatruje te żądania i rozważa kroki, jakie winien podjąć. Prawie 40 deputowanych z partii wchodzących w skład NU podpisało publiczną prośbę w sprawie delegalizacji Frontu Obrońców Islamu. Do dokumentu tego nie przyłączyli się posłowie z Partii Kwitnącej Sprawiedliwości, kierującej się radykalną, choć jednocześnie umiarkowaną ideologią i bliską stanowisku FPI. Indonezyjskie i zagraniczne środki przekazu przypominają, że w latach 2004-07 grupy fanatyków islamskich i rządy lokalne zamknęły 110 świątyń chrześcijańskich. W ostatnich latach wojowniczy islam daje o sobie znać w wielu krajach afrykańskich i azjatyckich. W Algierii np. wprowadzono przepisy zabraniające przechodzenia z islamu na inne religię, a ostatnio głośny stał się tam przypadek Habiby Kouider, która przyjęła chrześcijaństwo i przy której znaleziono Biblię, za co trafiła do więzienia. Na proces czeka też sześcioro innych chrześcijan, którym zarzuca się próbę nawracania muzułmanów. W Egipcie nieznani sprawcy zaatakowali klasztor w Abu Fana na południu kraju i ranili dwóch katolickich księży koptyjskich.
Cztery dni po katastrofie spod gruzów wciąż wydobywane są żywe osoby.
Wczorajsza noc była pierwszą od dłuższego czasu, gdy nie było masowych nalotów.
Wiec rozpocznie się w Paryżu niedaleko siedziby niższej izby parlamentu - Zgromadzenia Narodowego.
Łączna liczba zabitych we wznowionej 18 marca izraelskiej ofensywie wynosi 1042.
Ich autor jest oskarżony o seksualne i psychiczne wykorzystywanie kobiet.
Brakuje lekarstw i miejsc, w których mogliby schronić się ludzie...