Reklama

KE zaproponowała większą elastyczność z CO2 dla producentów samochodów

Elastyczność, ale pozostała nieugięta.

Reklama

 Komisja Europejska zaproponowała we wtorek złagodzenie zasad wprowadzania norm dotyczących emisji dwutlenku węgla przez producentów samochodów. Jeśli zmiany wejdą w życie, zyskają oni większą elastyczność jeszcze w tym roku, od którego obowiązują bardziej rygorystyczne normy.

Propozycja jest elementem planu działania dla sektora motoryzacyjnego w Europie ogłoszonego przez KE na początku marca.

Zmiany pozwolą producentom samochodów na uśrednianie wyników dotyczących osiągania celów redukcji emisji w latach 2025, 2026 i 2027. Łagodniejsze zasady dotyczą norm, które obowiązują w UE od 1 stycznia 2025 roku dla samochodów osobowych i dostawczych. Samochody osobowe mogą emitować maksymalnie 93,6 g CO2/km, zamiast dotychczasowych 120 g CO2/km, a samochody dostawcze - 153,9 g CO2/km.

Zmiany zaproponowane przez KE w praktyce mają pozwolić producentom uniknąć kar za niespełnianie norm. Jeśli bowiem w tym roku nie dostosują oni swoich samochodów do nowych norm, będą mogli to nadrobić nadwyżkami w kolejnych dwóch latach.

By zmiany weszły w życie, muszą się na nie zgodzić: Parlament Europejski oraz Rada UE, którą w tym półroczu kieruje Polska.

KE zaproponowała plan dla przemysłu motoryzacyjnego po konsultacjach z sektorem. Oczekiwano, że w ich efekcie Bruksela zaproponuje zmiany w rozporządzeniu, na mocy którego od 2035 r. na rynku unijnym dopuszczalna będzie sprzedaż jedynie samochodów o zerowej emisji CO2. KE jednak się na to nie zdecydowała. Zapowiedziała natomiast, że będzie kontynuować przegląd prawa dotyczącego sektora motoryzacyjnego z możliwością ogłoszenia jeszcze w tym roku potencjalnych alternatyw, takich jak paliwa syntetyczne, które mogłyby odgrywać rolę w osiąganiu celów redukcyjnych UE.

Propozycja w sprawie złagodzenia zasad dotyczących wdrażania nowych norm CO2 miała pojawić się - zgodnie z zapowiedzią KE - do końca marca. Nie było jednak pewności, czy KE wyjdzie z propozycją na czas, a fakt, że została ona zaprezentowana z jednym dniem opóźnienia, pokazuje, że nawet mniej kontrowersyjna niż odejście od celu na 2035 r. kwestia wywołuje podziały w KE.

Częścią planu są też zalecenia dla krajów dotyczące flot korporacyjnych, które stanowią 60 proc. aut rejestrowanych w UE. Jeśli kraje członkowskie zobowiązałyby firmy do kupowania bezemisyjnych aut, znacząco mogłoby to wpłynąć na redukowanie emisji w transporcie drogowym. KE nie zdecydowała się jednak na zmianę przepisów, lecz skierowała do państw rekomendacje w tej sprawie.

Z Brukseli Magdalena Cedro

Od redakcji Wiara.pl

Powolutku, małymi kroczkami, skręcić kark... Pytanie: po co snuć takie plany, skoro nie wiadomo, czy do 2035 roku unia w tym kształcie przetrwa? Aha, chodzi o to, że i bez krajów naszego regionu, które w międzyczasie zajmie Rosja, Unia może sobie funkcjonować...

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
30 31 1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
14°C Środa
rano
23°C Środa
dzień
24°C Środa
wieczór
20°C Czwartek
noc
wiecej »

Reklama