Burzliwa debata nad obywatelskim projektem w sprawie finansowania metody in vitro z budżetu państwa odbyła się w środę na sali plenarnej Sejmu. - Zlikwidowaliście ten program, bo chcieliście za wszelką cenę zaglądać Polkom w sumienie - mówiła do posłów PiS Agnieszka Pomaska z PO. Józefa Szczurek-Żelazko z PiS odpowiadała, że w metodzie in vitro implantowane są najsilniejsze zarodki, a losy pozostałych są różne, zaś skuteczność metody to 33-40%.
W sensie ekonomicznym rodzicielstwo się nie kalkuluje. Choć dla stabilności systemu emerytalnego potrzebne są kolejne pokolenia pracowników, sam system działa w ten sposób, że im kto ma więcej dzieci, tym gorzej jest zabezpieczony na starość – zwraca uwagę prof. Marek Kośny, ekspert Związku Dużych Rodzin Trzy Plus.
Dofinansowanie stosowania procedury in vitro kwotą co najmniej 500 mln zł rocznie z budżetu państwa przewiduje obywatelski projekt zgłoszony do Sejmu jeszcze w poprzedniej kadencji. W środę rozpoczęło się pierwsze czytanie projektu.