Na ponad 250 tys. zł wstępnie oszacowano straty policji po zamieszkach podczas Święta Niepodległości - poinformowała we wtorek Komenda Stołeczna Policji. Z kolei TVN, któremu spalono m.in. wóz transmisyjny, stracił ok. 2 mln zł.
Policji zdewastowano 14 radiowozów - auta mają powybijane szyby, powgniatane karoserie, są też uszkodzenia od ognia. Zniszczone zostało również wyposażenie funkcjonariuszy, m.in.: kaski, tarcze, nakolanniki, umundurowanie. Policja straciła też radiostację i kamerę cyfrową.
Nie wiadomo, ile w piątek straciły prywatne firmy. W trakcie szacowania strat jest telewizja TVN, której spalono w piątek wóz transmisyjny, od ognia ucierpiał także drugi należący do stacji pojazd. "Wstępnie szacujemy, że straty sięgną 2 mln zł" - powiedział PAP rzecznik prasowy TVN Karol Smoląg. Jak wyjaśnił, sama odbudowa wozu transmisyjnego to koszt 1,3-1,4 mln zł.
Superstacja oszacowała swoje straty na 10 tys. zł. Szacunków nie ma jeszcze Polskie Radio, ani Polsat, których wozy transmisyjne także zostały uszkodzone w piątkowych zajściach.
Agnieszka Kłąb z warszawskiego ratusza potwierdziła we wtorek, że straty, jakie poniosło miasto, ostatecznie oszacowano na 72 tys. zł. Wcześniej taką kwotę podawano jako wstępne szacunki.
Wśród przedmiotów zabezpieczonych w piątek na Nowym Świecie było kilkadziesiąt drewnianych pałek, gazy pieprzowe, petardy, czapki ze wzmocnieniami, ochraniacze na kolana, tarcze zrobione m.in. ze styropianu oraz jeden kastet.
W poniedziałek komendant stołeczny policji nadinsp. Adam Mularz na stronie internetowej KSP podziękował policjantom biorącym udział w zabezpieczeniu manifestacji, które w piątek odbywały się w Warszawie.
W piątek z okazji Święta Niepodległości w Warszawie odbył się m.in. wiec Kolorowa Niepodległa zorganizowany przez Koalicję Porozumienie 11 listopada, a także Marsz Niepodległości zorganizowany przez Obóz Narodowo-Radykalny i Młodzież Wszechpolską. W wyniku starć demonstrantów z policją zatrzymano 210 osób. 40 funkcjonariuszy zostało lekko rannych. Do szpitali przewieziono 30 osób, które odniosły obrażenia.
W poniedziałek policja poinformowała, że osoby zatrzymane po piątkowych zamieszkach usłyszały łącznie 176 zarzutów - 111 dotyczyło wykroczenia polegającego na naruszeniu porządku publicznego, natomiast 65 osób jest podejrzanych o różne przestępstwa, z czego ponad połowa - o czynną napaść na funkcjonariusza.
W policji toczy się postępowanie sprawdzające ws. funkcjonariusza, który miał kopnąć w głowę demonstranta. "Wszystkie sygnały, które do nas spływają, są wyjaśniane przez wydział kontroli Komendy Stołecznej Policji" - powiedział we wtorek rzecznik prasowy KSP Maciej Karczyński.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.
Nie zapadła jeszcze decyzja dotycząca niedzielnej modlitwy Anioł Pański.