Organizacja broniąca praw człowieka Human Rights Watch oskarżyła w środę władze Syrii o przewożenie osób aresztowanych w trakcie antyrządowych protestów do miejsc niedostępnych dla obserwatorów Ligi Arabskiej, takich jak bazy wojskowe.
Na mocy umowy z Damaszkiem obserwatorzy powinni mieć swobodny dostęp do osób zatrzymanych w czasie trwających od marca demonstracji.
Sudański generał Mustafa Dabi, który kieruje misją Ligi Arabskiej, powiedział w środę, że w Syrii "są miejsca, gdzie sytuacja nie jest dobra". "Lecz nie działo się tam też nic przerażającego, przynajmniej wtedy, gdy tam byliśmy. Było spokojnie i nie dochodziło do starć" - cytuje Reuters generała. We wtorek w mieście Hims "nie widzieliśmy czołgów, ale widzieliśmy transportery opancerzone. Proszę jednak pamiętać, że był to zaledwie pierwszy dzień (misji obserwatorów) i będzie konieczne (dalsze) śledztwo" - zaznaczył Dabi.
Generał dodał, że inspekcja przebiegła we wtorek "bardzo dobrze", a władze w Damaszku współpracowały z obserwatorami.
Pierwszych 50 obserwatorów oraz 10 przedstawicieli sekretariatu Ligi Arabskiej przybyło do Syrii w poniedziałek wieczorem w ramach umowy podpisanej z władzami syryjskimi 19 grudnia. Docelowo w skład misji miało wejść 150 osób. Jednak we wtorek Dabi powiedział, że misja "będzie miała 20 osób, które pozostaną na długo" w Syrii. Nie wyjaśnił przy tym, jak długo grupa obserwatorów będzie pracować w obecnym składzie.
Na mocy porozumienia z władzami Syrii obserwatorzy "mogą swobodnie kontaktować się z organizacjami pozarządowymi, przedstawicielami rządu, poszczególnymi osobami i ofiarami obecnego kryzysu"; będą cieszyć się "swobodą ruchu i komunikowania się (...) w koordynacji z rządem syryjskim". Misja Ligi Arabskiej będzie również mogła "odwiedzać więzienia, miejsca przetrzymywania aresztowanych, posterunki policji i szpitale".
Obserwatorzy mają ocenić, czy syryjskie władze przestrzegają planu zakończenia dziewięciomiesięcznych represji wobec przeciwników reżimu prezydenta Baszara el-Asada. Damaszek zaakceptował ten plan na początku listopada. Liga Arabska zażądała zakończenia przemocy, wycofania wojska z dzielnic mieszkaniowych, uwolnienia zatrzymanych i rozpoczęcia dialogu z opozycją.
W Syrii od 18 marca trwają nieprzerwanie demonstracje antyrządowe. Według szacunków ONZ, w następstwie ich krwawego tłumienia zginęło ponad 5 tysięcy osób.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.