Protesty pediatrów we Włoszech wywołała dyskutowana obecnie propozycja reorganizacji służby zdrowia, zgodnie z którą mieliby oni leczyć dzieci wyłącznie do 7. roku życia. Pacjenci powyżej tego wieku podlegaliby już opiece internistów dla dorosłych.
Według obowiązujących dotychczas przepisów rodzice dzieci w wieku od 7 do 14 lat decydują o tym, czy mają one być dalej leczone przez swoich pediatrów, czy też przez lekarzy rodzinnych. Od zasady tej odstąpiono by, gdyby został zaakceptowany projekt przygotowany przez ekspertów regionalnych oddziałów służby zdrowia. Na początku lutego będzie on przedmiotem dyskusji na ogólnokrajowej konferencji z udziałem przedstawicieli władz centralnych i 20 regionów Włoch. Lecz już sam plan reformy wywołał protest pediatrów.
Przewodniczący krajowego Stowarzyszenia Pediatrii Alberto Ugazio przypomniał, że według Światowej Organizacji Zdrowia "wiek pediatryczny" trwa do 18 lat.
"Lekarze medycyny ogólnej nie są takimi ekspertami w leczeniu dzieci, jak pediatrzy, ponieważ nie zajmują się tym od 50 lat. Wystarczy pomyśleć o takich sprawach, jak dawka leku zależna od wagi" - podkreślił Ugazio.
Z kolei lekarze medycyny ogólnej protestują przeciwko kwestionowaniu ich kompetencji w dziedzinie pediatrii. "Przestańmy kłócić się o pacjentów" - zaapelował sekretarz generalny włoskiej Federacji Lekarzy Medycyny Ogólnej Giacomo Milillo.
Autorzy zmian argumentują, że kierowali się przede wszystkim stałym spadkiem liczby pediatrów. Szacuje się, że w 2025 roku będzie ich we Włoszech zaledwie 8 tysięcy - ponad dwa razy mniej niż dotychczas.
Pediatrzy odpowiadają zaś, że nie można eksperymentować na zdrowiu dzieci.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.