Władze Wietnamu utrudniają dostęp do katolickich kościołów nawet w czasie świąt. W diecezji Kontum w środkowej części kraju uroczystości Wielkiego Tygodnia i Wielkanocy odbywały się w domach prywatnych lub pod gołym niebem.
Katolicy z parafii Hieu Dao od 30 lat starają się o zwrot parafialnej świątyni. Odmawia tego jednak lokalna administracja. Trudności lokalowe nie przeszkadzają jednak we wzroście wietnamskiego Kościoła. Tylko w tym regionie w ostatnich latach chrzest przyjęło 5 tys. montagnardów. Z kolei w Wielkim Poście z sakramentu pojednania skorzystało 30 tys. wietnamskich górali. Na terenach tych mimo wrogości lokalnej administracji prowadzona jest pierwsza ewangelizacja. Już 15 proc. mieszkańców diecezji Kontum to katolicy. Wielu nowych przyjęło chrzest w czasie tegorocznej Wigilii Paschalnej.
Centralny płaskowyż Wietnamu to tereny najbiedniejsze w całym kraju. Komuniści utrudniają misjonarzom dostęp do mieszkańców tych górskich terenów. Mimo prześladowań religijnych żyje tam ponad 260 tys. katolików, wśród których pracę duszpasterską prowadzi jedynie 50 księży. Tym, co przyciąga Wietnamczyków do Kościoła, to jego aktywność charytatywna i atrakcyjne inicjatywy na rzecz młodych. W katolickich osadach dba się o edukację dzieci, a kobiety uczy się przedsiębiorczości. Wielu młodych z diecezji Kontum wybiera drogę powołania, co jeszcze bardziej irytuje lokalną administrację partyjną.
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.
Ponad 500 dzieci jest wśród 2700 przypadków cholery, zgłoszonych pomiędzy 1 stycznia a 24 lutego.