Termin „nowa ewangelizacja” zyskał olbrzymią popularność w Kościele katolickim, gdyż stał się w ostatnich latach jego programem duszpasterskim, „kluczową potrzebą”, jak mawia watykański sekretarz stanu, kard. Tarcisio Bertone.
Jak to jednak bywa z ideami względnie nowymi, termin ten jest rozmaicie rozumiany. Na fali mody zaczęto wrzucać do "jednego worka" wszelkie formy aktywności kościelnej uznając je jako te, które służą nowej ewangelizacji. Tymczasem, najogólniej mówiąc, chodzi w niej o działalność ewangelizacyjną skierowaną do ochrzczonych, którzy z różnych powodów odeszli od Kościoła. Abp Damian Zimoń ujmuje to krótko: „nie tylko trzeba chrzcić nawróconych, ale nawracać ochrzczonych”. Oczekuje się, że zbliżający się synod biskupów poświęcony nowej ewangelizacji jeszcze bardziej doprecyzuje ten termin, jednak o jej istocie mówili bądź pisali wielokrotnie dwaj ostatni papieże (Jan Paweł II użył tego sformułowania ponad 200 razy) oraz ich współpracownicy.
Ewangelia zawsze nowa
Historycznie rzecz ujmując za ojca „nowej ewangelizacji” należy uznać Jana Pawła II, który uczynił z niej jedną z najważniejszych idei swego pontyfikatu. Po raz pierwszy wyrażenie to padło z jego ust w homilii podczas mszy odprawionej przed opactwem cystersów w Mogile, 9 czerwca 1979 r. Ojciec Święty powiedział wówczas: „Otrzymaliśmy znak, że na progu nowego tysiąclecia — w te nowe czasy i nowe warunki wchodzi na nowo Ewangelia. Że rozpoczęła się nowa ewangelizacja, jak gdyby druga, a przecież ta sama, co pierwsza”.
Papież nie podał jednak wówczas definicji tego wyrażenia. Stało się ono popularne, kiedy cztery lata później, 9 marca 1983, w stolicy Haiti Port-au-Prince, podczas spotkania z członkami Rady Konferencji Episkopatu Ameryki Łacińskiej (CELAM) Jan Paweł II powiedział, że przypadające na 1992 rok 500-lecie ewangelizacji tego kontynentu osiągnie swój wymiar, jeśli wszyscy biskupi, kapłani, osoby konsekrowane i wierni świeccy zaangażują się w nową ewangelizację. Ojciec Święty zaznaczył przy tym, że trzeba ją rozumieć nie jako powtórną, lecz nową w swoim zapale, w swych metodach i w swym wyrazie. Aby sprostać dziełu nowej ewangelizacji potrzeba formacji tak kapłanów, jak i wiernych świeckich.
W encyklice „Redemptoris missio” Jan Paweł II zwraca uwagę na sytuację w krajach o chrześcijaństwie dawnej daty, ale czasem również w Kościołach młodych, „gdzie całe grupy ochrzczonych utraciły żywy sens wiary albo wprost nie uważają się już za członków Kościoła, prowadząc życie dalekie od Chrystusa i od Jego Ewangelii”. Zdaniem Papieża w tym wypadku zachodzi potrzeba „nowej ewangelizacji” albo „ re-ewangelizacji”.
Dlatego, powiada Jan Paweł II w innej encyklice „Veritatis splendor”, „moment historyczny, który obecnie przeżywamy, a w każdym razie przeżywają go liczne narody, stanowi wielkie wezwanie do , to znaczy do głoszenia Ewangelii zawsze nowej i zawsze niosącej nowość; do ewangelizacji, która musi być prowadzona „z nową gorliwością, nowymi metodami i z zastosowaniem nowych środków wyrazu”.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.