Zgodnie z harmonogramem postępują prace ekshumacyjne na Łączce na warszawskich Powązkach. Ostatnio archeolodzy odkryli tam dziewięć szkieletów osób rozstrzelanych, które prawdopodobnie polane zostały wapnem - informuje "Nasz Dziennik".
Zdaniem cytowanych przez gazetę archeologów, chodziło o przyspieszenie rozkładu zwłok i celowe zamaskowanie miejsca, by w razie ewentualnego odkopania za miesiąc czy rok uniemożliwić jakąkolwiek identyfikację. Uważają oni, że wszystko wskazuje na to, iż wreszcie znaleziono ludzi, których szukano od wielu lat.
Ten etap prac, prowadzonych w ramach ogólnopolskiego programu "Poszukiwania nieznanych miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego z lat 1944-1956" ma być zakończony do końca czerwca. Archeolodzy chcą odnaleźć ciała m.in. gen. Augusta Emila "Nila" Fieldorfa i rotm. Witolda Pileckiego. Przewidziane są dalsze badania.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.