Fragment bransolety celtyckiej, brosze do spinania szat kobiecych oraz kolekcja rzymskich monet trafiły do Muzeum Śląskiego w Katowicach. Na znaleziska natrafiono podczas prac archeologicznych w Pietrowicach Wielkich k. Raciborza.
Jednym z najcenniejszych znalezisk jest bransoleta celtycka, wykonana z zielonego szkła zdobionego nitką z niebieskiego szkła. "To niezmiernie rzadko spotykane znalezisko, prawdopodobnie trzecie tego typu na terenie Polski. Ciekawostką jest fakt, że zazwyczaj podobne przedmioty znajdowane są w niewielkich fragmentach, tymczasem ozdoba z Pietrowic zachowała się aż w jednej czwartej" - poinformowała PAP Danuta Piękoś z Muzeum Śląskiego.
W miejscu wykopalisk znaleziono m.in. zestaw trzech wykonanych z brązu brosz do spinania szat kobiecych, czyli tzw. fibul oraz niemal w całości zachowany gliniany pucharek. Niezwykłe odkrycia uzupełnia kolekcja pięciu monet rzymskich - czterech srebrnych denarów cesarzy Domicjana i Antonina Piusa oraz brązowy sesterc cesarza Hadriana. Wyjątkowym odkryciem jest także studnia z II lub III wieku z zachowaną drewnianą cembrowiną.
Większość znalezionych przedmiotów - jak poinformowało katowickie muzeum - wiąże się z osadnictwem germańskim z II i III wieku.
Znalezione przedmioty zostaną poddane konserwacji a następnie wykorzystane przy tworzeniu wystawy stałej, poświęconej historii Górnego Śląska, która powstanie w nowej siedzibie Muzeum Śląskiego budowanej na terenie dawnej kopalni Katowice.
Stanowisko archeologiczne w Pietrowicach Wielkich znajduje się na polach uprawnych. Miejsce odkryto w latach 30. ubiegłego wieku, w tym czasie przeprowadzono na tym terenie pierwsze badania powierzchniowe. Nie zachowały się jednak informacje o ewentualnych odkryciach. Archeolodzy interesowali się tym miejscem wielokrotnie, m.in. w latach 90.
W badaniach uczestniczyli pracownicy z działu archeologicznego Muzeum Śląskiego a także dr Przemysław Dulęba wraz z grupą studentów Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.