Książę William i jego żona księżna Kate złożyli pozew o naruszenie prywatności przeciwko francuskiemu magazynowi "Closer", który w piątek opublikował zdjęcia księżnej opalającej się topless - poinformował rzecznik rodziny królewskiej.
Zdjęcia wykonali paparazzi na zamku w Prowansji na południu Francji, gdzie drugi w kolejce do brytyjskiego tronu książę William i Kate spędzali na początku września wakacje.
Dwór królewski nazwał incydent, który niezwykle zasmucił książęcą parę, "groteskowym naruszeniem prywatności przypominającym najgorsze ekscesy prasy i paparazzich za życia matki Williama, księżnej Walii Diany".
Dwór królewski nie sprecyzował, czy w pozwie jest mowa o jakimkolwiek odszkodowaniu albo zadośćuczynieniu za straty poniesione przez księcia i księżną Cambridge w związku z publikacją.
Magazyn plotkarski "Closer" nie zgadza się jednak z zarzutami o naruszenie prywatności.
"Dwór królewski przesadził z reakcją na te zdjęcia. Wszystko, co na nich widać, to dwoje młodych, szczęśliwie zakochanych nowożeńców" - stwierdziła Laurence Pieau, redaktorka naczelna magazynu.
"Zdjęcia przedstawiają młodą kobietę topless; dziesiątki takich można zobaczyć codziennie na plaży we Francji czy gdziekolwiek na świecie" - dodała.
Kate i William podróżują obecnie po krajach Azji Południowo-Wschodniej w ramach obchodów 60-lecia panowania Elżbiety II.
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.
Ponad 500 dzieci jest wśród 2700 przypadków cholery, zgłoszonych pomiędzy 1 stycznia a 24 lutego.