Bob Dylan wciąż jest aktywny na rynku wydawniczym. Jego najnowsza płyta "The Tempest" trafiła właśnie do sklepów. Teraz 71-letni muzyk ogłosił, że pracuje nad drugą częścią swoich pamiętników "Moje kroniki".
"Mam nadzieję, że uda mi się to skończyć - powiedział 71-letni muzyk w wywiadzie dla magazynu "Rolling Stone". - To masa ciężkiej pracy. Pisanie nie stanowiło problemu, ale redakcje są upiornie ciężkie".
W pierwszej części wspomnień Dylan opisał swoje przybycie do Nowego Jorku na początku lat 60., atmosferę życia artystycznego dzielnicy Greenwich Village i początki swojej kariery.
Technika pisarska Dylana przy pisaniu pierwszej części "Kronik" polegała na odrzuceniu chronologii. "Pisząc pierwszą część, przygotowałem spory materiał o okresie pracy nad "Freewheelin'" (druga płyta muzyka, wydana w 1963 roku - PAP), z którego ostatecznie nie skorzystałem. Użyłem tekstu o "Oh Mercy" (krążek wydany w 1989 roku - PAP), ponieważ wydał mi się bardziej interesujący. Teraz być może wrócę do tego starszego materiału" - tłumaczył muzyk.
"Pisanie fragmentów dotyczących moich wczesnych dni w Nowym Jorku wydało mi się bardzo interesujące. Kiedy zaczyna się tak zagłębiać w przeszłość, to zdumiewające, jak wiele rzeczy można odkopać przy okazji" - powiedział Dylan, który w pierwszej części książki pomija okres swojej największej popularności, w połowie lat 60. Wyraża również irytację przypiętą mu wówczas etykietką "głosu pokolenia".
"Moje kroniki" to projekt zaplanowany na trzy części, opisujące najważniejsze wydarzenia z kariery muzyka. Pierwsza, wydana w 2004 roku, przez 19 tygodni plasowała się na pierwszym miejscu listy bestsellerów "New York Times'a". Książka została jedną z pięciu finalistek konkursu literackiego National Book Critics Circle Award w kategorii "Biografia/Autobiografia". Została również wydana w formie audiobooka, czytanego przez aktora Seana Penna.
"Część recenzji doprowadziła mnie do łez - szczęścia. Nigdy nie doświadczyłem czegoś takiego ze strony krytyków" - powiedział muzyk odnosząc się do dobrych recenzji pierwszego tomu "Kronik".
Dylan jest też autorem, napisanej w 1966 roku, a wydanej w 1971, książki "Tarantula", będącej zbiorem surrealistycznych wierszyków i krótkich opowiadań inspirowanych twórczością Allena Ginsberga i Williama S. Burroughsa. "Wszystko działo się wtedy strasznie szybko. Nie zamierzałem pisać książki" - opowiadał po latach. Na pomysł wydania książki wpadł manager muzyka, Albert Grossman, zachęcony sukcesem tomu Johna Lennona "In His Own Write".
Bob Dylan to jeden z najważniejszych muzyków rockowych XX wieku. Ogłoszony "głosem pokolenia", dzięki protest-songom "Blowin' in the Wind" i "The Times They Are-a Changin'", został uznany za jednego z duchowych przywódców kontrkultury lat 60. Po nagraniu płyt utrzymanych w konwencji muzyki folkowej - m.in. "Freewheelin'" (1963), "Another Side of Bob Dylan" (1964) - Dylan zaczął występować z zespołem rockowym, zmieniając również charakter swoich tekstów. Nie opowiadały one już o lepszym świecie, hipisowskiej utopii i harmonijnym życiu we wspólnocie. Dylan zaczął pisać surrealistyczne teksty, przepełnione żartami słownymi, odniesieniami do Biblii i literatury współczesnej.
W 1965 roku nagrał krążek "Bring it all Back Home", który dotychczasowi fani odebrali jako zdradę ideałów i komercjalizację jego muzyki. Publiczność notorycznie wygwizdywała go podczas koncertów; w Manchesterze wściekły fan krzyknął w jego stronę "Judasz!".
W 1966 roku Dylan uległ wypadkowi jadąc na motocyklu i zawiesił działalność artystyczną. Na scenę wrócił dopiero w latach 70.
Za "wkład w rozwój języka" w tekstach piosenek Dylan otrzymał w 2008 r. nagrodę Pulitzera. W 2011 r. był zgłoszony do literackiej nagrody Nobla. Otrzymał 11 nagród Grammy i Oscara za utwór "Things Have Changed", napisany do filmu "Cudowni chłopcy". Do najsłynniejszych piosenek Dylana należą: "Blowing in the Wind", "Mr. Tambourine Man", "Like a Rolling Stone" i "Knockin' On Heavens Door".
Franciszek włączył się w dyskusję nad forsowaną przez prezydenta Macrona legalizacją eutanazji.
To najpoważniejsze walki wewnątrz Syrii od 2020 r. Zginęło w nich już ponad 250 osób.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Program stoi w sprzeczności z zasadami ochrony małoletnich obowiązującymi w mediach.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.