USA tracą cierpliwość wobec Teheranu w sprawie irańskiego programu atomowego. "Nie będziemy bez końca prowadzić negocjacji, które z góry skazane są na niepowodzenie. Nie mamy już czasu do stracenia" - oświadczyła w czwartek ambasador USA przy ONZ Susan Rice.
"Wyciągnęliśmy dłoń do Iranu, ale nie została ona przyjęta. Nadal jednak wierzymy, że czas dyplomacji jeszcze nie minął. Piłka jest jednak po irańskiej stronie" - powiedziała na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ Susan Rice.
Rice stwierdziła, że USA są zaniepokojone tym, iż Teheran nie tylko sam może wejść w posiadanie broni jądrowej, to także może jeszcze sprzedawać ją dalej. "Iran ma spore doświadczenie w sprzedaży broni terrorystom na całym świecie, a ostatnio zbrodniczemu reżimowi Baszara el-Asada w Syrii" - powiedziała ambasador USA przy ONZ.
Zaniepokojenie irańskim programem atomowym wyraził również ambasador Wielkiej Brytanii przy ONZ. "Nie mamy żadnych gwarancji co do pokojowych zamiarów Iranu" - powiedział Mark Lyall Grant.
Władze w Teheranie zaprzeczają, jakoby prowadziły prace nad bronią jądrową. Przekonują, że program atomowy ma służyć jedynie do celów cywilnych.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.