Powstanie Polska Baza Genetyczna Ofiar Totalitaryzmu; porozumienie w tej sprawie podpisane zostało w piątek w Szczecinie przez Instytut Pamięci Narodowej i Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie.
Powstanie bazy genetycznej jest częścią projektu "Poszukiwania nieznanych miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego z lat 1944-1956". Baza będzie opierała się na zgromadzonym materiale genetycznym ofiar terroru komunistycznego i rodzin zaginionych bądź zmarłych.
Prezes IPN Łkasz Kamiński powiedział w piątek, że baza jest pierwszym tego typu projektem na świecie. "Tutaj nie zbieramy materiału genetycznego tylko do jednych konkretnych badań, jak to było chociażby przy grobach masowych w Srebrenicy, gdzie chodziło o zbrodnie z okresu wojny domowej w dawnej Jugosławii. My chcemy stworzyć bazę, w której będzie przechowywany materiał od rodzin ofiar, niezależnie od tego, czy te ofiary zostały już odnalezione czy może zostaną odnalezione za dziesięć czy kilkanaście lat. Wówczas może być już za późno na pobranie materiału porównawczego od rodzin, dlatego chcemy go zgromadzić teraz jak najwięcej (...)" - dodał Kamiński.
Andrzej Ossowski z Zakładu Medycyny Sądowej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego i szczecińskiego IPN, powiedział, że dziś technologia pozwala "zwrócić ofiarom twarz, czyli je zidentyfikować". Sama baza ma skupiać materiał pochodzący od osób spokrewnionych z ofiarami a także materiał pochodzący z ekshumacji, podczas których jest pobierany.
Ossowski dodał, materiał porównawczy pobierany jest od rodzin ofiar z w postaci śliny z jamy ustnej, badanie to jest bezinwazyjne. Zabezpieczony materiał będzie przechowywany do chwili wykonania badań genetycznych. Może on być przechowywany latami. "Tak naprawdę nie wiemy ile lat z takiego materiału możemy odczytywać DNA, być może setki, być może nawet tysiące" - stwierdził.
We wszystkich w tej chwili pracach ekshumacyjnych, które odbywają się w ramach projektu poszukiwania nieznanych miejsc pochówku ofiar stalinizmu, zabezpieczany jest materiał w postaci fragmentów kości udowej i zębów - powiedział Ossowski. Z tego materiału będziemy w przyszłości izolować DNA do badań porównawczych. Na podstawie porównania profili od ofiar i osób spokrewnionych jesteśmy w stanie te osoby zidentyfikować z bardzo wysokim prawdopodobieństwem. Jest to metoda, która daje w tej chwili najwyższy stopień prawdopodobieństwa identyfikacji - dodał.
W bazie jest już materiał ponad stu członków rodzin ofiar, które zgłosiły się podczas trwania prac ekshumacyjnych prowadzonych w tym roku przez IPN na Cmentarzu Wojskowym w Warszawie. Na Powązkach poszukiwano ofiar komunizmu. Obszar, na którym prowadzone były ekshumacje - tzw. kwatera na Łączce, to miejsce, gdzie w latach 1948-1956 pochowano kilkuset zmarłych i straconych w więzieniu mokotowskim w Warszawie.
IPN nie wyklucza, że wydobyte podczas badań szczątki mogą należeć m.in. do rtm. Witolda Pileckiego, gen. Augusta Emila Fieldorfa "Nila" - szefa Kedywu Komendy Głównej Armii Krajowej, mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki" - dowódcy 5. Brygady Wileńskiej, i ppłk. Łukasza Cieplińskiego - przywódcy Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość".
Baza będzie obsługiwana przez ekspertów z Zakładu Medycyny Sądowej Pomorskiego Uniwersytetu Szczecińskiego, który ma największe doświadczenie w identyfikacji ofiar zbrodni systemów totalitarnych i wojen spośród wszystkich podobnych zakładów w Polsce. Pracownicy szczecińskiego zakładu doświadczenie zdobywali podczas kilkunastu lat pracy w Europie przy tego typu zadaniach. Wykonali około 6 tys. procesów poszukiwawczo-identyfikacyjnych ofiar II wojny światowej.
Według informacji szczecińskiego IPN, Polska Baza Genetyczna Ofiar Totalitaryzmu to pierwsza tego typu tak kompleksowa baza w Europie. Plany stworzenia podobnej istnieją w Rosji a także w Niemczech. To także unikatowe działanie w skali światowej. Stany Zjednoczone Ameryki, Wielka Brytania i Australia prowadzą podobne bazy, ale w zakresie kryminalistyki.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...