Opozycyjna koalicja Gruzińskie Marzenie zdobyła w wyborach parlamentarnych ok. 54 proc. głosów i wyprzedziła Zjednoczony Ruch Narodowy prezydenta Micheila Saakaszwilego - podała we wtorek komisja wyborcza po przeliczeniu danych z 18,48 proc. lokali.
Rządzące ugrupowanie ZRN otrzymało w poniedziałkowych wyborach 41,5 proc. głosów.
Dane dotyczą na razie jedynie okręgów, w których obowiązuje proporcjonalna ordynacja wyborcza. Wyłonionych ma zostać w nich 77 deputowanych.
Pozostałych 73 parlamentarzystów zostanie wybranych w jednomandatowych okręgach wyborczych; z tych okręgów nie ma dotychczas żadnych danych.
Centralna Komisja Wyborcza poinformowała we wtorek, że w nocy miała problem z zamieszczaniem wyników na stronie internetowej z powodu cyberataku. Wyjaśnieniom takim nie dał wiary przedstawiciel Gruzińskiego Marzenia Dawid Zurabiszwili, który zarzucił komisji, że próbowała dać sobie więcej czasu na manipulacje.
W poniedziałek wieczorem Saakaszwili twierdził, że jego ugrupowanie zdobyło większość głosów w okręgach jednomandatowych, zatem trzeba poczekać jeszcze na ostateczne wyniki.
Jednak zwolennicy opozycyjnej koalicji już w nocy z poniedziałku na wtorek manifestowali radość na ulicach Tbilisi.
Lider Gruzińskiego Marzenia miliarder Bidzina Iwaniszwili powiedział we wtorek dziennikarzom, że liczył na to, iż koalicja uzyska 100 miejsc w 150-osobowym parlamencie, ale "teraz widać, że uzyskaliśmy ok. 110 miejsc".
Jak informowały media, frekwencja wyniosła 61 proc.
Na terenach objętych konfliktami respektowane być powinno prawo humanitarne.
Organizatorzy zapowiadają, że będzie barwny, taneczny i pełen radości. Koniecznie posłuchaj!
Twierdzi, że byłby tam narażony na nadużycia i brak opieki zdrowotnej.
Przypada ona 13 dni po Wigilii u katolików, czyli 6 stycznia w kalendarzu gregoriańskim.
Sąd nakazał zbadanie możliwości popełnienia zbrodni wojennych przez żołnierza z Izraela.