Pięć gwoździ pamiątkowych, pochodzących z chorągwi Towarzystwa Powstańców i Wojaków z Łomnicy, znaleziono podczas prac archeologicznych w ruinach zamku na Starym Mieście w Kostrzynie nad Odrą (Lubuskie) - poinformował PAP Krzysztof Socha z Muzeum Twierdzy w Kostrzynie.
Organizacja, do której należał sztandar to stowarzyszenie skupiające weteranów Powstania Wielkopolskiego. Tworzono je w wielu miejscowościach, gdzie zimą, na przełomie 1918/1919 roku toczyły się walki powstańcze, także w Łomnicy - wsi położonej w Wielkopolsce.
18 kwietnia 1926 r. nastąpiło uroczyste poświęcenie chorągwi Towarzystwa Powstańców i Wojaków w Łomnicy. Dokonano wtedy także wbicia 14 gwoździ pamiątkowych. Szczegółowy opis tej uroczystości można znaleźć w "Kurjerze Zachodnim" z 24 kwietnia 1926 r. Podczas wykopalisk w Kostrzynie nad Odrą udało się odkryć pięć z 14 gwoździ.
"Trudno stwierdzić, kiedy i w jaki sposób wielkopolska powstańcza chorągiew dostała się na kostrzyński zamek. Być może tego nie dowiemy się nigdy. Pewnym jest natomiast, że we wrześniu 1939 roku, gdy Niemcy uderzyli na Polskę, jednym z najbardziej poszukiwanych przez żołnierzy Wehrmachtu trofeów były sztandary polskich jednostek wojskowych. Od wieków takie insygnia stanowią świętość dla żołnierzy. W 1939 roku, aby uniknąć utraty sztandaru Polscy żołnierze zakopywali, ukrywali, a w ostateczności palili sztandary swych jednostek wojskowych" - wyjaśnił Socha.
Z tego powodu sztandary wojskowe nie często wpadały w ręce najeźdźców. Niemcy musieli obejść się zaledwie kilkoma, zdobytymi na ogół długo po zakończeniu walk, w trakcie rewizji, bądź w wyniku zdrady. Na prezentowanych w niemieckich miastach propagandowych wystawach polskiego zdobycznego sprzętu wojskowego, zamiast dziesiątków sztandarów, powiewało jedynie kilka różnego rodzaju chorągwi.
"Dla przeciętnego niemieckiego żołnierza, każda z chorągwi okazywała się godnym pożądania łupem. Nie miało znaczenia czy są to chorągwie strażackie, szkolne, harcerskie, czy różnego rodzaju stowarzyszeń cywilnych. Być może właśnie w taki sposób łomnicka chorągiew Towarzystwa Powstańców i Wojaków znalazła się na kostrzyńskim zamku i w 1945 r. stanowiła część ekspozycji muzealnej" - dodał Socha.
Gwoździe pamiątkowe to nie jedyne ciekawe przedmioty znalezione ostatnio na trenie ruin kostrzyńskiego zamku. Podczas prac eksploracyjnych w jednym z zsypanych gruzem pomieszczeń odkryto fragmenty ceramiki ludności kultury łużyckiej, ceramiki wczesnośredniowiecznej oraz przedmioty ze śladami działalności ognia, częściowo bądź całkowicie przepalone. Wśród tych ostatnich wyróżnić należy: monety z różnych okresów, guziki i metalowe elementy umundurowania oraz pochwy od starych kordów.
"Przedmioty wymieszane z gruzem stanowiły prawdopodobnie część ekspozycji w Muzeum Fryderyka Wielkiego. Funkcjonowało ono w kostrzyńskim zamku w okresie od 1901 r. do 1945 roku. W czasie II wojny światowej budowla ulegała częściowemu zniszczeniu, a niektóre z tych zabytków, zapewne zsunęły się z wyższych partii zamku do jego przyziemia" - dodał Socha.
Prace archeologiczne na trenie ruin zamku na Starym Mieście w Kostrzynie nad Odrą prowadzone są od czerwca 2012 roku. Muzeum Twierdzy Kostrzyn na bieżąco zamieszcza informacje o nowych znaleziskach na swojej stronie internetowej.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.