Reklama

Muzeum na Majdanku: Nie wydaliśmy prochów malarzowi

Szwedzki artysta, który wystawił obraz namalowany popiołem zebranym z pieców krematoryjnych obozu na Majdanku, nie wszedł legalnie w posiadanie prochów ofiar - podkreśliło w środę Państwowe Muzeum na Majdanku w Lublinie.

Reklama

Szwedzki artysta Carl Michael von Hausswolff namalował obraz popiołem zebranym z pieców krematoryjnych byłego nazistowskiego obozu koncentracyjnego na Majdanku. Wystawienie akwareli w jednej z galerii w Lundzie wzbudziło kontrowersje. PAP informowała o tym we wtorek.

"Być może jest to artystyczna prowokacja zasługująca wyłącznie na potępienie. Pewne jest, że szwedzki malarz nie wszedł w posiadanie popiołów z Majdanka w sposób legalny. Mamy nadzieję, że odpowiednie organy szybko ustalą, czy doszło do kradzieży i profanacji szczątków ofiar obozu. Byłby to kolejny niepojęty akt barbarzyństwa po kradzieży napisu z bramy dawnego KL Auschwitz" - głosi komunikat zamieszczony na stronie internetowej Muzeum na Majdanku.

"Jesteśmy zszokowani i oburzeni doniesieniami Polskiej Agencji Prasowej o powstaniu obrazu namalowanego rzekomo przy użyciu prochów ofiar obozu na Majdanku" - napisano w komunikacie.

Po wyzwoleniu obozu na Majdanku prochy jego ofiar znajdowały się na całym jego terenie. Zostały zebrane i usypano z nich kopiec, a w 1969 r. złożono je w mauzoleum przykrytym betonową kopułą - przypomniała rzeczniczka Muzeum Agnieszka Kowalczyk.

"Nie mieliśmy żadnego kontaktu z tym szwedzkim malarzem. Nie mieliśmy też żadnej informacji o kradzieży czy próbie kradzieży prochów" - podkreśliła Kowalczyk.

Von Hausswolff wyjaśnia na stronie internetowej galerii Martin Bryder Gallery, w której pokazywany jest jego obraz, że prochy zebrał podczas wizyty w muzeum na Majdanku w 1989 roku. Artysta przygotowywał wówczas materiał do wystawy w Kazimierzu Dolnym, ostatecznie jednak nie wykorzystał popiołu. Do pomysłu powrócił w 2010 roku, gdy "prochy wysypał ze słoika i zmieszał je z wodą". W ten sposób powstała "farba", którą namalował niewielki prostokątny obraz przedstawiający szaro-brązowe linie.

"Ukazały mi się postacie, jakby popiół zawierał energię, wspomnienia lub dusze ludzi, ludzi torturowanych, dręczonych i mordowanych przez innych ludzi w jednej z najbardziej bezwzględnych wojen XX wieku" - tak autor opisuje swoje dzieło. Wystawienie obrazu w galerii w Lundzie wzbudziło w Szwecji kontrowersje. W gazecie "Sydsvenskan" ukazał się we wtorek krytyczny list lekarza i pisarza Salomona Schulmana, którego rodzina padła ofiarą Holokaustu.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
7°C Środa
dzień
8°C Środa
wieczór
5°C Czwartek
noc
6°C Czwartek
rano
wiecej »

Reklama