Za szybkim powrotem libańskich uchodźców z Izraela do ojczyzny opowiedział się maronicki biskup Hajfy i Ziemi Świętej Paul Sayah.
Podkreślił on, że libański rząd konkretnie musi stawić czoła temu problemowi. Według biskupa jednym ze środków ułatwiających powrót uchodźców do domu mogłoby być ogłoszenie amnestii. Wielu Libańczyków boi się wrócić do kraju ze względu na ciążące na nich oskarżenia o współpracę z Izraelem. Wojsko izraelskie wycofało się z południowego Libanu w maju 2000 roku. Izrael kontrolował południową część kraju przez 15 lat we współpracy z Armią Południowego Libanu. Członkowie tego ugrupowania byli oskarżani przez prosyryjski rząd o filosyjonizm. Po wycofaniu wojsk – w obawie przed represjami ze strony rządu w Bejrucie – ponad 7 tysięcy Libańczyków schroniło się w Izraelu. Niejednokrotnie byli oni oskarżani o szpiegostwo. Obecnie w Izraelu pozostało jeszcze około dwóch i pół tysiąca libańskich uchodźców. Maronicki biskup Hajfy i Ziemi Świętej podkreślił, że nadszedł już czas, by „ci ludzie mogli zapomnieć o gorzkim smaku wygnania i wrócić do swych domów”.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?
Czy faktycznie akcja ta jest wyrazem "paniki, a nie ochrony"?
Były ambasador Niemiec Rolf Nikel przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi.
USA tracą wolę obrony Europy, a Rosja jest "na drodze do zwycięstwa".
Władze zaapelowały o międzynarodową pomoc dla ok. 830 tys. wewnętrznie przesiedlonych.