Kuria arcybiskupia w Mediolanie wyjaśniła, że autorem nagłośnionego przez włoskie media listu w sprawie katolików rozwiedzionych nie jest kard. Carlo Maria Martini, lecz biskupi regionu Lombardii. W dokumencie przypomina się, że rozwiedzeni, którzy zawarli nowy związek "nie są ekskomunikowani ani wyrzuceni, są w sytuacji cierpienia, w obliczu której należałoby uczynić krok naprzód". Tym krokiem, w
Kuria arcybiskupia w Mediolanie wyjaśniła, że autorem nagłośnionego przez włoskie media listu w sprawie katolików rozwiedzionych nie jest kard. Carlo Maria Martini, lecz biskupi regionu Lombardii. W dokumencie przypomina się, że rozwiedzeni, którzy zawarli nowy związek "nie są ekskomunikowani ani wyrzuceni, są w sytuacji cierpienia, w obliczu której należałoby uczynić krok naprzód". Tym krokiem, według interpretatorów listu, miałoby być dopuszczenie rozwiedzionych do sakramentów.
Według sondażu przeprowadzonego na zamówienie katolickiego tygodnika "Famiglia cristiana", za dopuszczeniem do sakramentów rozwiedzionych opowiada się 90 proc. Włochów. Z ankiety wynika również, że dwie trzecie włoskich katolików woli rozwód od "nieudanego małżeństwa".
Prasa przypomina, że pierwszy sprawą rozwiedzionych zajął się we Włoszech ordynariusz Bolzano-Bressanone bp Wilhelm Emil Egger, który ogłosił list pasterski w tej sprawie, oparty na liście biskupów niemieckich Karla Lehmanna i Waltera Kaspera z 1992 roku. W czasie niedawnego Synodu Biskupów w Watykanie świecki współpracownik biskupa Eggera Elio Cirimbelli, rozwodnik, wystosował do kard. Josepha Ratzingera prośbę, aby osobom żyjącym w związku nie sakramentalnym Kościół okazał podobne miłosierdzie, jak abp Emmanuelowi Milingo i po okresie nałożonej pokuty wolno im było znowu przystępować do sakramentów.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.