![][1]Patriarchat Moskiewski ostrożnie, ale bez wyraźnego sprzeciwu zareagował na deklarację prezydenta Władimira Putina, że chętnie powitałby Jana Pawła II w stolicy Rosji. To oświadczenie prezydenta jest bardzo kontrowersyjne - skomentował wypowiedź Putina dla "Gazety Wyborczej" ks. Andriej Jelisiejew z Patriarchatu Moskiewskiego. [1]: zdjecia/putin_papa.jpg
Patriarchat Moskiewski ostrożnie, ale bez wyraźnego sprzeciwu zareagował na deklarację prezydenta Władimira Putina, że chętnie powitałby Jana Pawła II w stolicy Rosji. To oświadczenie prezydenta jest bardzo kontrowersyjne - skomentował wypowiedź Putina dla "Gazety Wyborczej" ks. Andriej Jelisiejew z Patriarchatu Moskiewskiego.
- W każdej chwili gotów jestem zaprosić Papieża - powiedział szef państwa rosyjskiego w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Podkreślił przy tym, że "w stosunkach między Rosją a Watykanem nie ma żadnych problemów". Wyraził też zadowolenie, że Papieżem jest Polak, a więc Słowianin. Jednocześnie Putin przypomniał, że "jeśli Papież ma już jechać do Moskwy, chce, żeby to była wizyta pełnowartościowa, co oznacza nawiązanie pełnych stosunków z Rosyjskim Kościołem Prawosławnym". - A to już, niestety, ode mnie nie zależy - dodał prezydent.
Rosyjski Kościół Prawosławny nie zgadzał się dotychczas na wizytę Papieża zarówno w samej Rosji, jak i w krajach, pozostających w sferze wpływów Patriarchatu Moskiewskiego. Zarzuca on Kościołowi katolickiemu uprawianie prozelityzm, to znaczy odbieranie wiernych na tzw. terytoriach kanonicznie prawosławnych.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.