Wielkie emocje wywołuje w Irlandii zaplanowane na środę referendum w sprawie zmiany prawa aborcyjnego. Opinię są podzielone nawet między katolikami. Głosowanie dotyczyć będzie poprawki do prawa zezwalającego na aborcję w przypadku zagrożenia życia kobiety. Obecnie, gdy kobieta zagrozi samobójstwem, może dokonać legalnie aborcji.
Wielkie emocje wywołuje w Irlandii zaplanowane na środę referendum w sprawie zmiany prawa aborcyjnego. Opinię są podzielone nawet między katolikami. Głosowanie dotyczyć będzie poprawki do prawa zezwalającego na aborcję w przypadku zagrożenia życia kobiety. Obecnie, gdy kobieta zagrozi samobójstwem, może dokonać legalnie aborcji.
Referendum ma rozstrzygnąć, czy możliwość ta zostanie ograniczona. Niezależnie od tego, ustawa zezwalać będzie na aborcję w innych przypadkach zagrożenia życia kobiety.
Opinie na temat zmiany tego prawa są tak podzielone, że wywołały one nawet konflikty pomiędzy organizacjami katolickimi i ruchami obrony życia. Na ich siedzibach znajdują się zarówno transparenty nawołujące do głosowania za przyjęciem prawa, jak i przekonujące, że nie może ono zostać uchwalone. Zarówno przeciwnicy jak i zwolennicy zmiany prawa antyaborcyjnego powołują się na dobro nienarodzonego dziecka. Jedni uważają że prawo to jest ograniczeniem obecnie panujących procedur, natomiast drudzy, że umożliwia ono aborcję, której są oni całkowicie przeciwni.
Kościół katolicki całkowicie popiera nowe prawo. Kard. Desmond Connell z Dublina uważa, że odrzucenie tego prawa spowoduje całkowite zalegalizowanie orzeczenia Sądu Najwyższego z 1992 r., uznającego, że groźba samobójstwem jest wystarczającym zagrożeniem życia kobiety, aby można było dokonać zabiegu. Kościół obawia się, że spowoduje to masowe wykorzystanie przez kobiety groźby odebrania sobie życia do zalegalizowania usunięcia ciąży.
Nie zgadza się z tym wielu konserwatywnych katolików, uważających, że głosowanie za jakimkolwiek prawem umożliwiającym aborcję, nawet w ograniczonym zakresie, jest niemoralne. Przeprowadzone ostatnio sondaże nie są w stanie określić jaki będzie wynik głosowania, a jedynie wskazują, że większość społeczeństwa nie jest jeszcze zdecydowana.
Wiele osób uważa, że prawo w proponowanej na referendum formie nie ograniczy aborcji, jako że nie zabrania ono dokonywania zabiegów w Wielkiej Brytanii, gdzie są one legalne od 1967 roku.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.