![][1]Polacy boją się pielgrzymować do Ziemi Świętej. W związku z sytuacją w Izraelu i na terenie Autonomii Palestyńskiej w biurach pielgrzymkowych i biurach podróży brakuje chętnych na wyjazdy śladami Chrystusa. Nie słabnie za to popularność pielgrzymek do Rzymu, Lourdes, Fatimy i La Salette. Ostatnio Polacy coraz częśc [1]: zdjecia/tyberiadzkie1.jpg (Jezioro Tyberiadzkie)
Polacy boją się pielgrzymować do Ziemi Świętej. W związku z sytuacją w Izraelu i na terenie Autonomii Palestyńskiej w biurach pielgrzymkowych i biurach podróży brakuje chętnych na wyjazdy śladami Chrystusa. Nie słabnie za to popularność pielgrzymek do Rzymu, Lourdes, Fatimy i La Salette. Ostatnio Polacy coraz częściej pytają o wyjazdy na dużo bliższy wschód, m.in.: do Lwowa i Wilna.
Pracownicy biur organizujących pielgrzymki do Ziemi Świętej zgodnie twierdzą, że zainteresowanie wyjazdami spadło już jesienią zeszłego roku. - Polacy boją się wyjeżdżać ze względu na niestabilną sytuację w Izraelu i na terenie Autonomii Palestyńskiej - twierdzi ks. Grzegorz Jaskot, dyrektor salezjańskiego biura podróży Saltur. Poczucie niepewności wywołały też wydarzenia z 11 września. - To są specyficzne pielgrzymki, ludzie jadą do Ziemi Świętej, by się modlić, a nie martwić o własne życie - tłumaczy Agnieszka Winiarska z franciszkańskiej Fundacji Komisariat Ziemi Świętej w Krakowie.
Organizatorzy pielgrzymek z nostalgią wspominają 1999 i 2000 rok, kiedy do Ziemi Świętej wyjeżdżało po kilka tysięcy osób rocznie. Przyczynił się do tego rok jubileuszowy, ale także pielgrzymka Jana Pawła II. Ale także przed 1999 rokiem Polacy chętnie wyjeżdżali, by zobaczyć miejsce narodzenia, życia i śmierci Jezusa. - Najwięcej zgłoszeń było na przełomie kwietnia, maja i czerwca, bo wtedy w Ziemi Świętej jest najpiękniej - stwierdziła Agnieszka Winiarska.
Od początku tego roku biura pielgrzymkowe nie wysyłają już grup do Ziemi Świętej. - Być może uda się wznowić ruch pielgrzymkowy pod koniec roku jesienią, ale tylko jeśli niedługo ustaną walki w Izraelu - uważa Stanisław Giza, dyrektor Katolickiego Biura Pielgrzymkowego w Warszawie. Jego zdaniem nie będzie to jednak łatwe ze względu na zniszczenie infrastruktury turystycznej na tamtych terenach. Trzeba też będzie pokonać opory samych pielgrzymów. - Do tej pory odważni księża proboszczowie namawiali swoich wiernych do wyjazdu. Teraz boją się nawet oni - uważa Stanisław Giza.
Statystyczny pielgrzym, zdaniem organizatorów wyjazdów do Ziemi Świętej, to kobieta w wieku emerytalnym. - Jeśli mężczyźni, to tylko z żonami, bardzo rzadko samotni - stwierdziła Agnieszka Winiarska. Niewiele jest osób w wieku średnim, a najmniej - młodych. Tym ostatnim po prostu brakuje funduszy na tak kosztowny wyjazd.
Polacy są narodem chętnie pielgrzymującym. Jeśli nie stać na wyjazd do Ziemi Świętej albo boją się takiej wyprawy, pielgrzymują do innych sanktuariów. Najchętniej jeżdżą do Rzymu, Lourdes, Fatimy i La Salette. Coraz popularniejsze są też sanktuaria na innych kontynentach. Pielgrzymi pytają również o wyjazdy na Wschód, najczęściej do Wilna i Lwowa.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.