Podczas procesji Bożego Ciała w Warszawie Prymas zaapelował, by Polacy odnowili swoje sumienia, jeśli chcą, by w kraju było uczciwie i sprawiedliwie. W barwnej procesji wzięło udział kilka tysięcy mieszkańców miasta. Traktem Królewskim szli m.in. biskupi, księża, siostry zakonne, żołnierze, bractwo kurkowe, harcerze, pielęgniarki, przedstawiciele stołecznych uczelni.
Z bogactwem duchowym, jakim jest Eucharystia "idziemy w nasz świat nie żeby w niego wsiąknąć, ale żeby go przemieniać" - powiedział Prymas. Sprzeciwy wobec Kościoła nie są - jego zdaniem - silniejsze teraz niż w innych okresach dziejów. - Szatan złości się, bo odnajduje się w świecie wiele pogłębiającej się rzetelnej miłości. Prymas podkreślił, że dziś nie tylko ludzie utrapieni, prości, niewykształceni czczą Pana Boga, ale także ludzie świadomi swojej obywatelskiej pozycji, którzy "przypominają, że miłość Boga i bliźniego ma przenikać systemy praw i interesy. Demokracja jest nie tylko dla ludzi wykształconych i sprytnych, ale także - i przede wszystkim - dla uczciwych i cnotliwych obywateli" - mówił.
Prymas zwrócił uwagę, że nasze pokolenie "przechodzi od mentalności kolektywu, gdzie trzeba było się lękać i nie brać odpowiedzialności do mentalności posiadania i dysponowania tym, co się posiada". Część osób zdołała posiąść wiele dóbr. Jednak proces pozyskiwania dóbr dokonuje się "tajemniczo nad głowami szarych obywateli, którzy bez własnej winy stają nad przepaścią nędzy i rozpaczy.
Myślimy - podkreślił kard. Glemp - o setkach zamkniętych przedsiębiorstw, które musiały upaść i pozostali pracownicy z rodzinami bez pracy i bez perspektywy chleba". Specjaliści mają wiele odpowiedzi, dlaczego tak się stało, nie sposób jednak znaleźć rozwiązania jak naprawić krzywdy. Prymas podawał konkretne przykłady Stoczni Szczecińskiej i fabryki kabli z Ożarowa Mazowieckiego, która do niedawna dobrze prosperowała.
- Zadziwiające jest przemieszczanie się obszarów własności - mówił ksiądz Prymas. - Dawniej przywłaszczenie sobie rzeczy nie swojej nazywano po prostu kradzieżą. Otrzymywało się rozgrzeszenie, gdy zwróciło się rzecz skradzioną i krzywdę naprawiło. Dziś kradzież jest dość rzadkim słowem, zbyt prostym, aby oddać bardzo skomplikowane machinacje. Mówi się dziś o nadmiernym pobieraniu dóbr, o zagarnianiu, wyłudzaniu, o niegospodarności, o defraudacji, o rabunku, o korupcji, o oszustwie finansowym, o łapownictwie, o aferze". Ile słów oddaje to, co było treścią kradzieży, jako przekroczenia przykazania "Nie kradnij"? - pytał kard. Glemp wśród potwierdzających jego słowa oklasków. Bogactwo - mówił - nie wynika z pracowitości, ale ze skomplikowanych mechanizmów, które spowodowały pomyślność jednych i krzywdę drugich.
Problemom chce się zaradzić zwiększając i lepiej szkoląc siły policyjne, zwiększając kary w systemie prawnym, budując wielopiętrowy system kontroli - wszystkie te wysiłki, aby pohamować zło są bardzo kosztowne. Zakłada się bowiem, że ludzie są źli i nie ma innej drogi jak wysokie kary. Ten kierunek nie rokuje nadziei sukcesu - podkreślił Prymas.
- Tymczasem w naszym systemie społecznym pomijane jest sumienie! - mówił wywołując wielkie oklaski. - Nad człowiekiem kierującym się sumieniem nie trzeba stawiać szwadronów policji! Człowiek kierujący się sumieniem potrafi zachować kodeks praw cywilnych, dlatego, że zachowuje prawo Boże - dodał Prymas.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.