Jubileuszowe spotkanie trwa

Po Polakach najliczniej reprezentowani są Francuzi (20 tys.), potem Włosi (7 tys.), Niemcy, Rumuni (po 4 tys. osób). Ponad tysiącosobowe grupy przybyły z Chorwacji, Słowenii, Litwy, byłej Jugosławii, Hiszpanii, Węgier. Blisko tysiąc osób przyjechało z Ukrainy, Łotwy, Czech, Rosji. Z Polski dotarła już większość z 700 autokarów. Jeszcze przed południem przyjechały trzy pociągi z Polski. Jak poinformował brat Emil z biura prasowego Spotkań, tylko kolejki na granicach przeszkadzają w planowym dotarciu do celu podróży. Wszyscy uczestnicy mają zapewniony nocleg, chociaż nie wszyscy u rodzin. Niektórzy będą zakwaterowani w szkołach i internatach. Opłata uczestnika wynosi 35 euro. Otrzymuje on za to bilet na wszystkie strefy metra i podmiejskie linie kolejowe oraz południowy i wieczorny posiłek. Rodziny, które przyjmują uczestników na nocleg, ofiarowują młodzieży codzienne śniadanie, a także obiad w dzień Nowego Roku. Przez najbliższe pięć dni głównym miejscem spotkań młodzieży będą hale Paris Expo. Prosta dekoracja hal przedstawia kilka scen biblijnych. Wystrój odwołuje się do średniowiecznej ikonografii zrozumiałej dla każdego Europejczyka. Uwzględnia on również motywy typowe dla regionu paryskiego. Stąd w dekoracji nawiązano m. in. do witraży z katedr w Paryżu i Chartres. Zdaniem organizatorów, w tym roku polska młodzież jest lepiej przygotowana niż latach ubiegłych. Jest to przede wszystkim zasługa braci Marka i Geofroy z Taizé. Na długo przed przyjazdem do Paryża młodzież regularnie spotykała się w parafiach. Spotkania te nie miały tylko modlitewnego charakteru, ale również łączyły się z konkretnymi akcjami charytatywnymi. - Chcieliśmy przede wszystkim ukazać, że wiarę i nadzieję należy nie tylko głosić, ale trzeba ją potwierdzać czynami- mówi Alicja z Wrocławia, która już szósty raz uczestniczy w Europejskim Spotkaniu Młodzieży. - Gdy odwiedzałem grupy w Polsce, tłumaczyłem, że spotkanie to nie kończy się na czterech dniach spędzonych w Paryżu, ale będzie trwało również po 1 stycznia - mówi brat Geofroy.