Władze Bułgarii odmówiły wydania wiz pobytowych siostrom Matki Teresy z Kalkuty i salezjanom. Jest to wynik nowego restrykcyjnego prawa wyznaniowego. Zobowiązuje ono wszystkie, poza Kościołem prawosławnym, wspólnoty wyznaniowe w tym kraju do rejestracji.
Rejestracją zajmuje się Bułgarski Urząd Wyznań. Jednak ze względu na problemy biurokratyczne wstrzymał on zupełnie wydawanie wiz dla zagranicznych misjonarzy. Problem nie pojawił się wraz z wprowadzeniem w grudniu nowego prawa wyznaniowego. Już wcześniej misjonarze mieli trudności z otrzymaniem wizy na czas dłuższy niż trzy miesiące. "Takie traktowanie nie pozwala nam na długofalowe planowanie naszej pracy" - stwierdziła siostra Misjonarka Miłości, której władze odmówiły wydania wizy. Podkreśliła, że "postępowanie władz jest niesprawiedliwe". "Siostry Matki Teresy z Kalkuty pracują wśród najuboższych, pomagają w ten sposób także państwu" - stwierdziła informując, że dotąd na wizy pobytowe siostry musiały rocznie wydać ponad 4 tys. euro. Taki same problemy z otrzymaniem wizy stałego pobytu mają protestanci, muzułmanie i wszyscy cudzoziemcy zaangażowani w pracę misyjną w Bułgarii. Przewodniczący Konferencji Biskupów Bułgarii bp Christo Projkov wraz ze zwierzchnikami Zjednoczonego Zboru Ewangelickiego, 14 wspólnot protestanckich oraz głównym muftim wystosowali protest do prezydenta Bułgarii przeciwko wprowadzeniu w życie nowej ustawy wyznaniowej. Bułgarskie media informują jednak, że nie ma ona na celu ograniczenia wolności religijnej. W praktyce jednak faworyzuje prawosławie jako wyznanie tradycyjne.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.